|
|
    
KAZNODZIEJA (TOM 4)
    

Czwarty tom "Kaznodziei"
dość szybko pojawia się na polskim rynku. Ponownie Egmont
serwuje nam grube tomiszcze, które na pewno zainteresuje
wielu czytelników. Dostajemy historię Gębodupy, który żył w
patologicznej rodzinie i nie miał wsparcia z ich strony.
Autor dość dobrze opisuje jego dramatyczne życie oraz co
skłoniło go do targnięcia się na swoje życie. Nieudana próba
samobójcza spowodowała jego ówczesny wygląd. Historię można
odbierać trochę w prześmiewczy sposób, mimo, że dominują te
mroczne aspekty jego życia. Nawet on ma marzenia, które nie
mogą zostać odebrane poważnie, bo jak on ma zostać gwiazdą
estrady...
Trzon tego albumu stanowi
historia Herr Starra, przywódcy organizacji Graala. Zostały
przybliżone nam jego młodzieńcze lata, przeszłość wojskowa
oraz jak dążył do celu po trupach, aż do momentu stanięcia
na czele Graala. Organizacji, która skrywa sekret o
potomkach samego Chrystusa, mogący odmienić losy świata...
Nie mogło zabraknąć naszej
trójcy, która
dalej podąża w poszukiwaniu
Boga. Droga ta jest bardzo kręta i do celu pozostało im
bardzo dużo. Jessie ponownie chce się połączyć z istota
zamieszkującą jego wnętrze. Zaś Cassidy nie spocznie do póki
nie będzie z Tulip... Ta zaś musi trzymać wszystko w
tajemnicy, aby Jessie nie dowiedział się o tym, ponieważ
byłby to koniec ich znajomości. Żeby tego było mało, nasza
trójka zostaje wciągnięta w wir dziwnych wydarzeń, na czele,
których stoi Herr Star oraz jego armia ściągnięta przeciwko
Świętemu od Morderców. Szykuje sie niezła jatka...
Ostatnia historia przybliża
przeszłość Jodego i TC, rzezimieszków, którzy mają mało
znaczący wpływ na wątek główny. Sami musicie rozwikłać ich
wkład w całą opowieść.
Czwarty tom "Kaznodziei" nie
zwalnia nawet na chwilę. Dostajemy niezłą fabułę, która z
jednej strony potrafi ująć za serce, zaś z drugiej dać kopa,
który potrząśnie czytelnikiem i ukaże brutalność,
niecodzienne rozwiązania, czy klimat wykreowany przez Ennisa.
Wszystkie te elementy łączą się w niezłą całość, dlatego też
"Kaznodzieja" zdobył taką popularność. Może nie do końca
spodoba się Wam ten tom, ponieważ duża jego cześć to same
retrospekcje i przybliżenie sylwetek Herr Starra, Gębodupy
oraz TC i Jodego. Mimo to, możemy dowiedzieć się co tak
naprawdę stało się w ich życiu, że zeszli na złą drogę,
dlaczego nie było przy nich nikogo, kto powstrzymałby ich od
tego. Ennis pokazuje świetny kontrast pomiędzy dobrem a
złem, jak również życiem w nieodpowiednich warunkach i
późniejszą ich przemianę spowodowana właśnie tym. Sytuacja
panująca pomiędzy naszą trojką również nie jest klarowna,
dojdzie do wielu zawirowań. Ciężko jest coś napisać nie
zdradzając fabuły. Należy pamiętać, że "Kaznodzieja" zahacza
o wątki religijne i nie sądzę, aby pozycja ta spodobała się
głęboko wierzącym Chrześcijanom. Najlepszą dla nich radą
jest, żeby przewertowali te strony lub po prostu odpuścili
lekturę tego komiksu. Steve Dillon to druga z
najważniejszych osób współtworzących ten album. To autor
specyficznych rysunków, które dzielą czytelników, mogą się
podobać lub można je nienawidzić. Nie są to jakieś
arcydzieła, ale dość dobrze wpasowują się w fabułę i tworzą
ciekawy, niepowtarzalny klimat. Świetne wydanie Egmontu.
Podobnie jak poprzednie tomy, tutaj również znajduje się
twarda oprawa i bardzo dobrej jakości nadruk oraz
odpowiedniej gramaturze papier kredowy. Polecam wszystkim
ten komiks, wart jest wydanych pieniędzy.
|
|