|
    
LIGA SPRAWIEDLIWOŚCI: WOJNA DARKSEIDA CZ. 1 (TOM 7)
    
Darkseid
przed wielu laty upatrzył sobie Ziemię, jako kolejne miejsce
triumfu i wylęgarnię swoich sługusów. Nie spodziewał się
tego, że grupa superbohaterów odeprze jego atak, a ten
polegnie. Wydarzenia te spowodowały utworzenie Ligi
Sprawiedliwości. Jednak Darkseid nie zapomniał o
upokorzeniu, jakie spotkało go na Ziemi. Szykuje kolejny
plan ataku na nią. Na Ziemi znajduje się jego córka Grail,
którą niegdyś spłodził z Amazonką. Jednak nie będzie
zważać na więzy krwi i w porozumieniu z Anty-Monitorem
planują swój odwet na potężnego Darkseida. Kosmiczny
dyktator wspierany przez hordy demonów z Steppenwolfem na
czele postanawiają zaatakować Ziemię. Czy Liga
Sprawiedliwości odeprze atak? Jaki wpływ na Ziemię będzie
mieć spotkanie Darkseida i jego córki? Czy potęga
Anty-Monitora nie przyniesie zagrożenia na ludzkość?
Siódmy tom
utrzymuje podobny poziom jak przednie, na które autor nas
przygotowywał. Znajdziecie tutaj dużo ciekawej akcji,
nieoczekiwanych zwrotów, a także walk, które mają
rozstrzygnąć losy świata. Głównym prowodyrem całego zła,
jakie ma się wylać na Ziemię jest Darkseid. To właśnie jemu
poświęcona jest część komiksu, gdzie dowiadujemy się, że
posiada on dziecko na naszej planecie, które go nienawidzi.
Prowadzi on również wojnę z planetą o nazwie Nowa Geneza.
Chce on zażegnać ten konflikt i zaprowadzić pokój. Dlatego
też władcy wymieniają się synami. Może brzmi to dziwnie, ale
podczas czytania ma to sens. Ciekawym rozwiązaniem jest
motyw Batmana na Tronie Moebiusa, który to będzie miał
dostęp do nieograniczonej wiedzy. Oczywiście on jak to on,
pyta o Jokera. Również postać Anty-Monitora jest warta
bliższemu przyjrzeniu - potężna i władająca ogromną mocą
osoba, już raz starła się z Darkseidem, a ich kolejne
spotkanie jest tylko kwestią czasu, ale dlaczego na Ziemi.
Geoff Johns dał również pole do popisu pozostałym bohaterom.
Komiks czyta się przyjemnie, a akcja rozgrywa się w
odpowiednim tempie. Na pochwałę zasługuje oprawa graficzna,
do której nie można się przyczepić. Kadry posiadają
rewelacyjną kreskę, pełną szczegółów, dynamicznych akcji, a
także są realistyczne. Na uznanie zasługuje również Brad
Anderson, który w świetny sposób uzupełnił kadry
odpowiednimi pastelami, stonowanymi i żywymi. Egmont po raz
kolejny wydaje komiks w twardej oprawie, z próbką graficzną
na okładce. Świetnej jakości papier kredowy z bardzo dobrym
nadrukiem. Nie zabrakło kilku ciekawych okładek na samym
końcu. Pozostaje mi jedynie polecić.
|
|