Logana, jakiego znamy nie ma już z nami. A w jego miejscu pojawia się Staruszek Logan z alternatywnej rzeczywistości. Jednak w czasach dla niego bardziej przystępnych, przed wydarzeniami, które zmieniły jego Ziemię nie do poznania. Teraz jedynie na co liczy to, aby powstrzymać pogrom swoich sprzymierzeńców i wytępić tych, którzy wpłyną negatywnie na rozwój Ziemi i jej mieszkańców. Musi wytępić zło od początku zanim do czegoś dojdzie. Kolejnym jego zadaniem jest odnalezienie Lady Deathstrike. Tropy wiodą do kraju Kwitnącej Wiśni. Z wiekiem jego moc regeneracji i siła opadły, lecz nie zważa na to i musi odnaleźć Yuriko...

Staruszego Logan ma również większe zmartwienie, które spotka go ze strony Zakonu milczących Mnichów, z samym Sohei na czele, którego już kiedyś miał przyjemność spotkać. Przypominają mu się wydarzenia z jego alternatywnej rzeczywistości, która to właśnie przez nich została też zniszczona. Ciekawie wyglądają retrospekcje z rodziną Logana. Podczas tej podróży robi się sentymentalnie, a zarazem brutalnie i widowiskowo. Lemire przybliża nam również inne persony, które wrzucone w wir akcji mają nam nakreślić ich miejsce w runie. Nie do końca zostało to przemyślane. Komiks stawia na akcje i to praktycznie tyle. Czyta się go dobrze, jest widowiskowo, lecz brakuje trochę stonowanej fabuły, gdzie na chwilę przyjrzymy się losom naszych bohaterów, a nie tylko nawalance. Wydaje się, że autor chciał tak wpleć swoją wizje, aby pasowała do początków runu.

Graficznie jest ciekawie, jednak to trochę nie mój klimat. Andrei Sorrentino przedstawia swoją wizję Staruszka Logana w dość surrealistyczny sposób. Z jednej strony Jego kadry wyglądają, jakby były przerabiane komputerowo, a postacie, czy pierwszy plan oddzielony, prawie jak w trójwymiarze, ze sporą ilością animacji. Z drugiej strony, czasami  wydaje się, że kreska jest zbyt trudna i specyficzna, że nie będzie podobała się czytelnikowi. Kadry charakteryzuje dynamizm, mocne i żywe pastele, a także spora dawka cieniowania, najwcześniej widoczna przy postaciach. Wydanie "Staruszka Logana" pozostaje bez zmian. Dostajemy miękka oprawę, odpowiedniej grubości papier kredowy, jak również świetny nadruk. Run z podstarzałym Loganem nastawiony jest na dobrą akcję, która brnie, jak sam bohater, do przodu, niczym czołg. Jeśli taka wersja odpowiada Wam to nie czekajcie dłużej i zabierajcie się za czytanie.