| |
|
WOUNDED: SKRADZIONE LATA (TOM 1)
Temat
westernu w popkulturze przewija się od wielu lat. Choć
tendencja ta spada z roku na rok, to co róż na rynku pojawia
się mniej lub bardziej interesujący komiks. "Wounded:
Skradzione Lata" czerpie motywy z klasyki gatunku. Mamy
tutaj klasyczną rodzinę. Gdzieś na pustkowiu. Ojciec uczy
strzelać swojego syna. Nie wychodzi mu to za dobrze, jednak
ojciec nie karci go za to. Po zakończonej zabawie na
horyzoncie pojawia się strudzony wędrowiec proszący o wodę i
siano dla swoich koni. Wyglądający na uczciwego młodzieniec
potrafi wzbudzić zaufanie, przez co mężczyzna zaprasza go do
domu. W podzięce otrzymuje whisky. Nawiązuje się rozmowa i
gdy Billy Standford przedstawia swoją historię i pada
nazwisko pewnego mężczyzny, ojciec sięga po broń. Jest zbyt
wolny. Dostaje kulkę. Okazuje się, że wiele lat wcześniej,
on wraz ludźmi z którymi pracował, zabili całą rodzinę
Billy'a. Słysząc to jego syn chce pomścić ojca, jednak nie
ma szans. Ciała obojga zostają spalone w ich własnym domu. A
Billy podąża do Bricktown, gdzie znajduje się kolejna osoba
biorąca udział w zbrodni sprzed lat. Czy tym razem Billy'emu
pójdzie tak łatwo? Czy wyjedzie z miasta cały?
Klasyczna
opowieść o dzikim zachodzie, zemście i braku poszanowania
dla ludzkiego życia. Nasz bohater odróżnia się trochę od
kanonów znanych z brzydkich i twardych kowboi. Wygląda na godnego zaufania, przez co ludzie się go nie boją. Zna
swój cel i nie cofnie się przed niczym. Trochę ciężko ocenić ten komiks,
ponieważ nie ma w nim czegoś specjalnego. Jest klasyczną
opowieścią o zemście i brutalności tamtych czasów. Nie
możemy narzekać na brak akcji i bezsensownych dialogów,
które pojawiają się tam, gdzie potrzeba. Spora ilość kadrów nie jest opatrzona chmurkami, za co chwała autorowi. Komiks nie jest
długi, dlatego też bardzo szybko pochłaniamy kolejne strony. Jest to pierwszy z trzech tomów, miejmy tylko nadzieję, że autor dołoży kilka niekonwencjonalnych akcji,
które położą na łopatki. Mikołaj Spionek jest również twórcą grafiki. Miła dla oka, bez dziwnych i zakrzywionych konturów kreska.
Oczywiście kolorystyka w odcieniach brązu, co jak najbardziej pasuje do tematyki westernu. Egmont wydał komiks w niestandardowym formacie,
trochę większym niż np. komiksy DC czy Marvela. Mamy tutaj
twardą okładkę, dobrej jakości papier kredowy, świetny nadruk i kilka
projektów okładek na końcu. Komiks jest miłą odskocznią od bohaterskich
tworów zza oceanu. Czyta się go dobrze i jest przyjemny dla
oka. Mi się podobał, dlatego również Wam mogę go polecić.
|
|
