SPIS WEDŁUG TYTUŁÓW POLSKICH


0-9  A  B  C  D  E  F  G  H  I  J  K  L  Ł  M  N  O  P  Q  R  S   U  V  W  X  Y  Z  Ż  Ź

DEMONY NORMANDII

 

Demony Normandii to jedna z powieści Mastertona, które powstały na podstawie wydarzeń historycznych (po części nawiązuje do nich już w oryginalnym tytule: D-Day oznaczał nienazwany dzień, w którym rozpoczyna się lub ma się rozpocząć dana operacja). Bitwa o Normandię rozpoczęła otwarcie tak zwanego drugiego frontu w Zachodniej Europie. Do ataku użyto sił wojsk amerykańskich i angielskich. Samą akcję poprzedziło lądowanie wosk powietrzno desantowych u nabrzeży Normandii.

Masterton w ciekawy sposób nawiązuje do tego wydarzenia. Okazuje się, że w bitwie brały udział czołgi, kierowane przez żadnych krwi wroga kierowców. Ale to nie wszystko. W trakcie bitwy jeden z pojazdów zostaje unieruchomiony, ot drobna usterka. Żaden mieszkaniec okolicznej wioski nie przeczuwa jednak, że jego zawartość przysporzy mnóstwa kłopotów zarówno wieśniakom jak i kartografowi, dokonującemu pomiarów w miejscu dawnej bitwy.

Bardzo się cieszę, że chociaż w jednej powieści Masterton zrezygnował ze swego słynnego, lecz nieco nudnego, schematu konstruowania narracji. Nie ma w niej niewyobrażalnych potworów rodem z meksykańskiej mitologii czy wyników badań szalonego naukowca. Elementem wywoływania strachu jest zwykły diabeł, diabeł raczej trzynaście diabłów, które chcą wskrzesić swego przywódcę i przejąć panowanie nad światem. Wreszcie nie czytałam książki o supermanie w przebraniu zwykłego człowieka, tylko o prawdziwie bezbronnym mężczyźnie, który dla swego dobra musi spełnić wymagania diabła. To się chwali. Szczególnie, że taka mieszanka spowodowała, że przez kilka nocy miałam problemy z zaśnięciemJ

Ciekawe wydaję mi się także rozwiązanie akcji. I wydaje mi się, że Masterton poświęcił wiele czasu na badania faktograficzne przed napisaniem książki. Niemniej jednak efekt wart był wysiłku włożonego w napisanie, nie tylko tych kilku scen, ale i całej powieści.

Nie znajduję elementów, które psułyby w jakikolwiek sposób narrację. Może tylko to, że wszystko jest tak bardzo charakterystyczne dla pisarstwa Mastertona: zwięzły język czy niewyobrażalnie okrutne opisy morderstw ( w tej powieści ich brutalność przechodzi wszelkie granice).

Warto przeczytać tę książkę. Jest to jedna z nielicznych powieści Mastertona, które naprawdę mu się udały.

AUTOR RECENZJI: NIANIA_OGG

 
   

 

.: TYTUŁ ORYGINALNY :.
Devils of D-Day

.: AUTOR :.
Graham Masterton

.: TŁUMACZENIE :.
Elżbieta Krajewska

.: WYDANIE ŚWIATOWE :.
???

.: WYDANIE POLSKIE :.
Albatros, Warszawa 2003

.: ILOŚĆ STRON :.
208 stron

KRÓTKIE ZESTAWIENIE:

OGÓLNA OCENA KSIĄŻKI:
9 / 10 

OCENA KSIĄŻKI JAKO HORROR:
9 / 10

 OCENA KSIĄŻKI OD STRONY LITERACKIEJ:
9 / 10

PLUSY:
+ Elmek i jego koledzy
+
Spiskowa teoria dziejów uknuta przez Mastertona

MINUSY:
- Brak