|
 "Miasto
Trumien" to książka pięciokrotnego laureata Bram Stoker Award
Garego A. Braunbeck. Znany na świecie, nieco pomijany na
polskim rynku autor książki, tą powieścią na pewno trafi do
polskich fanów dobrego horroru.
Książka opowiada historię i
teraźniejszość małego, amerykańskiego miasteczka, Cedar
Hill. Z pozoru zwykłego miejsca, gdzie żyjący ludzie nie
zdają sobie sprawy z mijającego czasu. Później jednak
okazuje się, że słowo „zwykłe”, nijak nie pasuje do tego
miejsca. Nad miasteczkiem bowiem, od momentu jego powstania
ciąży krwawe fatum.
Niejaki „Wielebny”, który
jest narratorem powieści wprowadza nas w mroczną historię
tego miejsca. Od krwawego mordu sprzed dwustu lat, przez
pożar fabryki trumien, aż po czasy ówczesne, gdzie tak
naprawdę koszmar tego miejsca się zaczyna.
Po pozornym spokoju, nagle w
miasteczku zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Przy drogach
pojawiają się krzyże z przybitymi doń ludźmi, dziwne
nagrobki na dawno już zapomnianym, starym cmentarzu. I to
niestety nie tylko z tym musi sobie poradzić jeden z
głównych bohaterów, detektyw Ben Littlejohn. Człowiek, który
nie dawno przeżył osobistą tragedię, mianowicie śmierć
ukochanej żony. By rozwiązać makabryczna zagadkę, detektyw
będzie musiał się cofnąć o dwieście lat do pierwszej
tajemniczej zbrodni w tym miejscu.
Powieści przede wszystkim
wyróżnia się mrocznością i wyjątkowym klimatem. Autor
bardzo dobrze ukazał miasteczko jako całość i mieszkańców,
jako pojedyncze jednostki całego żywego organizmu. Wszystko
jest w powieści na miejscu. Krwawa tajemnica i zło w czystej
postaci. Nużące wydawały mi się jedynie niektóre bardzo
szczegółowe opisy np. procedur policyjnych. W moim
mniemaniu stopowały trochę akcje książki i niestety
momentami aż ręka mnie świerzbiła żeby je ominąć.
Dodatkowo książka wzbogacona
jest o dwa bardzo dobre opowiadania, na które też warto
zwrócić uwagę. Każde z nich napisane w zupełnie innym
stylu, co jest dodatkowym argumentem by po książkę sięgnąć.
Można nawet powiedzieć że okazały się lepsze niż cała
powieść.
AUTOR
RECENZJI:
ŻAN |
