SPIS WEDŁUG TYTUŁÓW POLSKICH


0-9  A  B  C  D  E  F  G  H  I  J  K  L  Ł  M  N  O  P  Q  R  S   U  V  W  X  Y  Z  Ż  Ź

OPOWIEŚĆ ZOMBILIJNA

 

Od wydania Dickensowskiej Opowieści Wigilijnej minęło ponad sto sześćdziesiąt lat. Ten wiktoriański moralitet na temat osławionego w swej niegodziwości Scroog’a  i jego wigilijnej metamorfozy doczekał się komedii grozy, w postaci brytyjskiego mash up’u. Ciekawe tylko co sam Dickens pomyślałby o tego typu eksperymencie?

W Wigilię zamiast śniegu woal mgły okrył Londyn wzbudzając w mieszkańcach złe przeczucia.  Jakieś tajemne zło jęło kroczyć angielskimi uliczkami niczym szatańska zaraza. Umarli wstali z grobów i udali na spotkanie z bliskimi, lecz nie po to, aby dzielić się opłatkiem, a krwawą kolędą, której pieśń rozpoczyna się od słów M Ó Z G !

Szybko okazało się, iż los Świąt, jak i całej ludzkości spoczął w rękach człowieka najmniej w świętach umiłowanego.  To właśnie Scrooge zmuszony będzie ocalić pobratymców z plugawych łapsk wigilijnych…Zombie.

Mash-up’y jako gatunek literacki to stosunkowy młody twór, którego pierwsze działa polski czytelnik mógł poznać w postaci Dumy i uprzedzenia i Zombie Setha Grahame Smitha, a następnie już z pod ręki rodzimego autora Kamila Śmiałkowskiego w Przedwiośniu żywych trupów. Poetyka tychże utworów zdaje się być banalnie prosta. Ich autorzy śmiało sięgają po klasykę literatury światowej, do której to już  prawa autorskie wygasły, traktując ją za rdzeń swojej historii. Dodają do tego kilka własnych wątków et voila! Mash up gotowy. Najczęściej są to żywcem wyrwane zdania i akapity z oryginału, okraszone wątpliwej jakości humorem i horrorem mające służyć współczesnemu ubogiemu czytelnikowi za rozrywkę najwyższych lotów. W przypadku Opowieści Zomblijnej, jako kolejnego mash-upu rzecz ma się nieco inaczej, ze względu na subtelniejsze wklejanie gotowego tekstu leżącego już w grobie autora. Adam Roberts postanowił wyrządzić znacznie mniejszą krzywdę niż Smith  powieści Jane Austyn i Śmiałkowski Żeromskiemu. Powieść napisał od początku do końca sam, sporządzając na kartach powieści istną zombilijną jatkę. Dickensowskie postaci i wydarzenia posłużyły autorowi do przedstawienia własnej historii, z materiału Dickensa pozostały tylko znane nam miejsca, imiona postaci i pojawienie się wigilijnych duchów.  Robertsowi ewidentnie zależało na stworzeniu czegoś w miarę świeżego, wyrastającego wyłącznie na gruncie fascynacji paru Dickensowych elementów. Cała struktura Opowieści Zombilijnych uległa przekształceniu, owszem mamy duchy, są te same imiona i miejsca, ale poza tym nic więcej. Dzięki temu Roberts zasługuje na plusa, ale na tym skończy się poklask, gdyż całość nie jest nawet w stanie wybronić się przed wielością zarzutów kierowanych w te mash-upową mikropowieść. Jak na literaturę rozrywkową,  poczucie humoru autora w Opowieści Zombilijnej wypada fatalnie. Dialogi, postaci i opisy, choć wymyślone, w pełni przez Roberts’a okazują się sztampowe. W rezultacie otrzymywaliśmy książkę przeładowaną żenującym dowcipem i fabułą na siłę skreśloną.    

AUTOR RECENZJI: DANIEL PODOLAK

 
   



 

.: TYTUŁ ORYGINALNY :.
I am Scrooge. A Zombie Story For Christmas

.: AUTOR :.
Adam Roberts

.: TŁUMACZENIE :.
Adrian Napieralski

.: WYDANIE ŚWIATOWE :.
???

.: WYDANIE POLSKIE :.
Zysk 2010

.: ILOŚĆ STRON :.
164


 

KRÓTKIE ZESTAWIENIE:

OGÓLNA OCENA KSIĄŻKI:
3 / 10 

OCENA KSIĄŻKI JAKO HORROR:
? / 10

OCENA KSIĄŻKI OD STRONY LITERACKIEJ:
? / 10