::INFORMACJE::


::TYTUŁ POLSKI::
Amityville Horror, The

::AUTOR::
Lalo Schifrin

::ROK WYDANIA::
1979 r.

::CZAS TRWANIA::
31:50 min.


::OCENA::
5/10

 

 


SPIS WEDŁUG TYTUŁÓW ORYGINALNYCH

0-9  A  B  C  D  E  F  G  H  I  J  K  L  Ł  M  N  O  P  Q  R  S   U  V  W  X  Y  Z  Ż  Ź


AMITYVILLE HORROR, THE

 

„Amityville Horror” – seria ośmiu filmów (dziewiąta część to remake) o nawiedzonym domu ściąga do siebie coraz to nowych fanów. Produkcje te zaskakują nas nietypowymi rozwiązaniami niektórych motywów. Dla większości fanów serii najlepsza jest pierwsza część. Jednak to rzecz gustu.

Włączając ścieżkę dźwiękową z „Amityville” pomyślałem, że pomyliłem krążki. Soundtrack ten ma jakiś dziwny pierwszy i drugi utwór. Są one zbyt żywe i mało podobne do kawałków z horroru. Dodatkowym denerwującym elementem jest tutaj tak zwany śpiew (nazwałbym to prędzej wyciem kobiety lub dziewczyny). Jak dla mnie nie pasuje on tutaj w ogóle. Przechodząc dalej napotykamy na klimatyczne i klasyczne już brzmienia, które jak najbardziej przypominają dźwięki z horroru. Myślałem, że będzie tak już do końca. Po drodze autor zaserwował nam znowu mały bonus na płycie. A dokładnie chodzi o szósty utwór. Przypomina mi on różne epopeje rycerskie, w których to nie potwory czy inne straszydła tylko szlachta walczyły z ludźmi. Przełączając na następny utwór wracamy do swojej lektury. Zapytacie się: Czy na długo? Odpowiedź jest bardzo prosta. Nie. Tuż „za rogiem” czai się kolejny odskok autora. Dziewiąty utwór jest kompozycją dżezową, która w żaden sposób nie pasuje do całości. Dobrze tylko, że to ostatni przedstawiciel „odskoków” autora. Pozostałe kompozycje jak przystało na dobry soundtrack z filmu grozy posiadają odpowiedni mroczny klimat. Akurat są to trzy ostatnie kawałki, ale są one najlepsze z całej stawki. Można powiedzieć, że wyrządzona nam krzywda została odpracowana i sowicie wynagrodzona.

Zazwyczaj jest tak, że dobre filmy grozy posiadają równie dobrą ścieżkę dźwiękową. Akurat ta kompozycja jest dziwna i trudno ją ocenić z wielu powodów. Prędzej trzeba byłoby uporządkować inaczej utwory i złożyć z nich dwie odrębne płyty. Tak by podczas słuchania miałoby się wrażenie, że to prawdziwy soundtrack z horroru, a nie mieszanka i pokaz umiejętności kompozytora. Dlaczego autor włączył te kawałki nie wiem, ale zrobił źle, bo ścieżka dźwiękowa przez to wiele traci i w konsekwencji czasami ma się jej dosyć. Mogłaby trwać o kilkanaście minut krócej, bez tych tak zwanych, bonusów. Sądzę, że wtenczas zupełnie inaczej by to wszystko wyglądało, a tak jest ona kolejnym „przeciętniakiem”. Dodatkowym minusem ścieżki dźwiękowej z „Amityville Horror” jest czas trwania całej płyty. Jest to zaledwie trzydzieści trzy minuty. Trochę krótko jak na dość dobry film. Polecić ją oczywiście mogę, choćby nawet dla tych kilku utworów, które są naprawdę dobre i przekazują nam świetne odwzorowania tego, co dzieje się na ekranie.


ZOBACZ RÓWNIEŻ


FILMY

DVD

CIEKAWOSTKI

SYLWETKI

DOWNLOAD

AUTOR: PASTOR

 
     
 



::UTWORY::


01. AMITYVILLE FRENZY
 
02. AMITYVILLE HORROR MAIN TITLE
 
03. GET OUT
 
04. AMITYVILLE LOVE SCENE
 
05. THE WIND
 
06. 5TH CONCERTO FOR HARPSICHORD AND STRINGS
 
07. AT THE PARK
 
08. THE AX
 
09. JUKE BOX
 
10. THE BASEMENT
 
11. BLEEDING WALLS
 
12. AMITYVILLE HORROR END CREDITS