|
"Blade" - film ten znany
jest praktycznie wszystkim. Pół człowiek pół wampir walczy z istotami,
które zabiły jego matkę i zaraziły go krwiożerczą chorobą
(wampiryzmem). Blade nie
spocznie do póki nie zabije wszystkich wampirów. Nienawidzi
ich i unicestwia je, kiedy tylko się da. Oczywiście film jest wart
oglądnięcia z wielu powodów, których nie zdradzę, bo każdy powinien
go zobaczyć.
Zastanawiające jest to dlaczego
ścieżka dźwiękowa nie jest stworzona przez orkiestrę symfoniczną
czy też zespół rockowy. Płyta składa się tylko z dwóch gatunków
muzycznych - hip-hop (rap) i coś w stylu techno. No jeszcze można
byłoby wybaczyć, jakby na płycie znalazły się metalowe kawałki, ale
nie hip-hop, gdzie to pasuje do horroru. Zamierzenia autorów
powiedziałbym, że były dobre, ale mogą zostać różnie odebrane przez
każdego z słuchaczy. Praktycznie płytę można by podzielić na dwie
części. Na jednej znalazłyby się kawałki hip-hopowe a w drugiej
techno. Jak można zauważyć ścieżkę dźwiękową do "Blade" skomponowały
dość znane osobistości i zespoły z świata muzycznego.
Jak już wcześniej wspomniałem
pierwsza część płyty to kawałki hip-hopowe. Otóż trzy pierwsze
utwory są dość dobre i wpadają od razu w ucho. Jednak kolejne sześć są
bardziej nużące, wolniejsze i o wiele gorsze. Prędzej można na nich
zasnąć niż posłuchać dobrej muzyki. Autorzy zadbali, aby nam się nie
nudziło. Od dziesiątego kawałka do samego końca mamy do czynienia z
utworami techno. Tą odsłonę zaczyna dość znany kawałek
"MANTRONIK VS. EPMD -
STRICTLY BUSINESS", który został przerobiony i nieźle wtopiony
w całą ścieżkę dźwiękową. Ale jeśli jesteście prawdziwymi fanami tego filmu to ten
utwór powinien was uszczęśliwić "NEW ORDER - CONFUSION".
Powiedziałbym, że jest on najlepszy z całej stawki i najbardziej
charakterystyczny dla tej części. Prawdę mówiąc rozpoczyna on
prawdziwą akcję w filmie - scena na dyskotece - dość
charakterystyczna i wpadająca w oko.
Praktycznie dzięki kawałkom techno
ścieżka dźwiękowa "żyje". Jest o wiele żywsza i znacznie lepiej się
jej słucha. Całościowe prezentuje się dość dobrze, poza kilkoma
wyjątkami, ale mniejsza o to. Podczas słuchania nie kojarzyłem większości utworów skąd one
pochodziły. Może wtrącone tylko jakieś skrawki z całej układanki.
Praktycznie płyta nie oddaje klimatu filmu, a przecież jest to soundtrack (tak Ja to odebrałem). Jednak polecam go wszystkim, bo
zamieszczone na nim kawałki są dość dobre.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
AUTOR:
PASTOR |
|