|
Giną od srebra, słońca, osikowych
kołków, należy im przebić serce bądź odciąć głowę... To wampiry... W
XXI stuleciu wcale nie są mitem, one istnieją, wie o tym
antykwariusz Van Helsing (Christopher Plummer), który w Londynie od
wielu lat handluje dziełami sztuki w firmie Carfax, jednak
najcenniejsze zbiory przechowuje w podziemnej krypcie, chronionej
przez nowoczesny system zabezpieczeń. Zbliża się milenium, w tym
właśnie okresie grupa złodziei w zmowie z asystentką Van Helsinga,
Soliną (Jennifer Esposito) postanawia wykraść skarby, ich łupem pada
tajemnicza srebrna trumna, której nie da się otworzyć. Przestępcy
zabierają ją samolotem na Karaiby, jednak podczas lotu następują
nieoczekiwane komplikacje, w skutek czego zostaje uwolniony Dracula.
Samolot rozbija się w pobliżu Nowego Orleanu. Mieszka tam młoda
kobieta, Mary (Justine Waddell), dręczona przez koszmarne sny z
udziałem demonicznego Księcia Ciemności, który po stu latach
przymusowego zamknięcia w krypcie zaczyna poznawać uroki
współczesności, ale przed wszystkim pragnie odnaleźć mary, ku której
ciągnie zagadkowa siła...
Na pomysł skonfrontowania jednego z
najbardziej nośnych mitów o Draculii z pokusami dwudziestego
pierwszego wieku wpadł Patrick Lussier, montażysta licznych
horrorów, współpracownik Cravena (montował m. in. „Wampira w
Brooklynie”, serię „Krzyk”). Scenariusz Joela Soissona oddaje hołd
klasycznym przedstawieniom Draculii w filmie, ale i zaskakuje nowym
konceptem, sięgając do wątków z historii chrześcijaństwa w celu
wyjaśnienia fenomenu najsłynniejszego pra- wampira świata. „Dracula
2000” jest utrzymany w konwencji mrocznych, wampirycznych horrorów,
a umieszczenie akcji w centrum pulsującego muzyką ulicznego
festiwalu w Nowym orleanie dodaje mu wyrazu. Przyspieszone zdjęcia,
ujęcia z lotu ptaka, agresywny montaż przypominający stylistykę
teledysków z MTV, narkotyczne sny z wampirem w roli głównej,
połączenie złowrogiej mitologii ze zmysłowością i brutalne sceny
walk z żywymi trupami, tworzą naprawdę wybuchową mieszankę.
Jeśli chodzi o składankę z "Draculi
2000" - krótko i zwięźle napiszę, że to chyba najostrzejszy album, z
jakim miałem do czynienia. Tylko metal i bardzo ostry rock - bez
wyjątków a wszystko w jakże pikantnym, najlepszym wykonaniu -
Powerman 5000, Slayer, System Of A Down, Godhead, Marilyn Manson,
Pantera, Static-X... Nie zabrakło tutaj piosenki, którą nasz filmowy
Książę Wampirów oglądał na telebimie ("Heads Explode" - Monster
Magnet). Niestety ta ścieżka dźwiękowa została skierowana do bardzo
wąskiego grona publiczności, co za tym idzie nie wiele osób
zdecyduje się na ponowny kontakt z tym albumem po pierwszym
odsłuchaniu. Mnie stanowczo odrzuciło przeładowanie ostrym
brzmieniem oraz brakiem jakiejś konwencji mieszanej, a szkoda bo
mogło być naprawdę znakomicie. Niestety ale ten album mija się
całkowicie z moimi gustami muzycznymi...
ZOBACZ RÓWNIEŻ

FILMY |

DVD |

CIEKAWOSTKI |

SYLWETKI |

DOWNLOAD |
AUTOR:
REQUIEM |
|