|
Napisał muzykę do ponad 40 filmów (z
tego 9 do filmów Davida Cronenberga). Za muzykę do filmu "Milczenie
Owiec" otrzymał nominację do nagrody BAFTA. Prócz tego ma na swoim
koncie Nagrodę Krytyków Filmowych Los Angeles, nominację do nagrody
Grammy, nagrodę Gotham, Saturn oraz Genie. Ostatnio otrzymał
statuetkę Oscara za muzykę do "Władcy Pierścieni" (pierwsza i
trzecia część). Urodzony w 1946r. w Toronto, Kanada, mowa tu
oczywiście o Howardzie Shore, który w swoim dorobku ukazał pasję
tworzenia muzyki filmowej. Howard Shore stale współpracuje z Davidem
Cronenbergiem oraz z Davidem Fincherem. Największe sukcesy duetu
Cronenberg & Shore to z pewnością "Videodrome" (nieraz wychwalany
jako "Mechaniczna Pomarańcza" lat 80-tych), "The Fly" (znakomity
remake klasycznego horroru z 1958 roku okraszony niepokojącą,
klimatyczną muzyką; film otrzymał Oscara za efekty specjalne) oraz "Dead
Ringers" - pozbawiony elementów science-fiction thriller
psychologiczny. W 1999 roku powstał "Naked Lunch" (adaptacja
powieści Borroughs'a, otrzymała mnóstwo nagród, m.in. 7 nagród
Genie). Warto jeszcze wspomnieć o "Crash" uhonorowanym nagrodą jury
na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes w 1996 roku.
Cronenberg również występuje w filmach jako aktor (m.in. w swoim "The,
Fly”), ale są to zazwyczaj niewielkie i niezbyt znaczące role.
Tak pokrótce prezentują się sylwetki
tych dwóch artystów nowego nurtu w dziedzinie kinematografii.
Przytoczyłem je, ponieważ chciałem na wstępie zaznaczyć, że mamy w
danym przypadku całkowicie skomponowaną dla potrzeb filmu muzykę
ilustracyjną, bowiem wielu dany album mogłoby przekreślić już po
wysłuchaniu kilku utworów, ze względu na monotematyczność
prezentowanych utworów. Albowiem nic bardziej mylnego, owa
ignorancja krytyków spowodowała, że ścieżka dźwiękowa z filmu „eXistenZ”
została w swoisty sposób zaszufladkowana jako bezwartościowy podkład
muzyczny. Moim zdaniem dany soundtrack ma za zadanie przypomnieć
wymowność i treść filmu poprzez subtelny dźwięk i monotonie, zmusić
do rozmyślań i refleksji nad własną egzystencją i sensem życia,
bowiem utwory prezentowane w tym albumie to coś więcej aniżeli zapis
melodyczny produkcji, to dzieło same w sobie.
Całość prezentuje podstawowy układ
muzyczny rozbudowany o kolejne dźwięki, przy użyciu orkiestry
symfonicznej, kompozytor wprowadza niepokojący klimat grozy. Piękne
partie skrzypiec, przy akompaniamencie kontrabasu, oraz instrumentów
dętych prezentuje się okazale, wyniośle. Utwory posiadają mało
zróżnicowane tempo, mimo wszystko stanowią doskonałą kolebkę muzyki
instrumentalnej, które relaksuje i pobudza w najodpowiedniejszym
momencie. Ciekawym rozwiązaniem okazało się zastosowanie skalowanie
polifonicznego, w którym każda kolejna partia wspierana jest przez
kolejną grupę instrumentów. Kompozytor oraz i bliski współpracownik
reżysera wykonał w sposób genialny zamierzenia filmu, tworząc muzykę
ilustracyjną, prostą w odbiorze, dla niektórych zbyt banalną, przez
co piękną. Uwydatnił płynność dźwięku instrumentów smyczkowych
poprzez rezygnację z partii chóralnych, na albumie nie znajdziemy
również żadnych utworów śpiewanych, jednie muzyczną onomatopeje
ludzkiego krzyku w ciemnościach, wołającą o pomoc.
Zatem mam przyjemność a zarazem
obowiązek przedstawić produkcję niebanalną, prostą i przyjemną w
odbiorze. Produkcję, która jest idealnym przykładem muzyki
ilustracyjnej w dosłownym słowa tego znaczeniu. Doskonała,
wykwintna, wyszukana, ileż epitetów zachwalających jakość
prezentowanych utworów można by tu wymienić, jednak ze zrozumiałych
powodów często pomijana. Dlaczego? Bo dla niektórych to tylko
ilustracja dźwiękowa ze wspaniałego filmu, dla mnie, jak i dla
nielicznych jest arcydzieło samo w sobie, które przetrwa kolejne
pokolenia słuchaczy, melomanów i krytyków… Dzieło uniwersalne i
ponadczasowe, które trudno ominąć a naprawdę warto się z nim
zapoznać… Polecam…
* Informacje na temat biografii
artystów pochodzą z portali internetowych, które zebrał Pastor, za
co dziękuję.
ZOBACZ RÓWNIEŻ

FILMY |

DVD |

CIEKAWOSTKI |

SYLWETKI |

DOWNLOAD |
AUTOR:
REQUIEM |
|