Przygody
Micheala Myersa nie skończyły się. Oczywiście teraz wiemy, że
powstało wiele kontynuacji, ale wówczas
zadawano sobie nurtujące pytanie: Czy po
znakomitej pierwszej części wyjdzie druga, tak dobra jak poprzednia.
Dla wielu nigdy nie powstanie nic lepszego
od "Halloween". Ale druga część nie jest o wiele gorsza.
Po
przesłuchaniu ścieżki dźwiękowej z "Halloween 2" można mieć mieszane
uczucia. Chodzi mi mianowicie o to,
że większości słuchaczom nie będzie się ona podobała z wielu
przyczyn. Jest to ciężka i trudno przyswajalna muzyka, dlatego też
tylko koneserzy elektronicznej muzyki będą zadowoleni. Muzykę do
filmu napisali dwaj wielcy kompozytorzy,
znani wszystkim fanom soundtrack'ów - John Carpenter i Alan Howarth.
Jednak podczas słuchania można się domyśleć, że to ten
pierwszy miał większy udział przy realizacji
muzyki, ponieważ jest tam dużo dźwięków charakterystycznych dla
niego.
Oczywiście
podczas słuchania muzyki nie doświadczymy tego samego,
co podczas oglądania. Wielu mogłoby się spytać dlaczego? Ano dlatego,
że podczas projekcji filmu mamy do czynienia zarówno z muzyką jak i
akcją. Pomijam fakt, że ktoś zna film od deski do deski, to wtenczas
będzie orientował się skąd pochodzi dany utwór i wyobrażał sobie co
dzieje się na ekranie.
Na płycie
kilkakrotnie słyszalny jest "Halloween Theme", po usłyszeniu którego,
każdy fan horroru będzie wiedział z jakiego filmu pochodzi
muzyka. Według mnie to dzięki motywowi
przewodniemu ścieżka dźwiękowa z "Halloween 2" jest znośna i można
jej posłuchać. Kompletną pomyłką jest
ostatni utwór pt.: "Mr. Sandman". Jest on nagrany w stylu lat
sześćdziesiątych. Prawdopodobnie na płycie pełni on funkcję
rozśmieszającą, groteskową.
Ścieżka
dźwiękowa z "Halloween 2" stoi na średnim poziomie. Wiele utworów
jest dziwnie skomponowana i może być niezrozumiała dla większości
słuchaczy. Mogę ją jedynie polecić ludziom
lubiącym muzykę elektroniczną, gdyż
inni mogą nie wytrwać
do końca z nudów.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
AUTOR:
PASTOR |