Przygody
Freddy'ego nie skończyły się. Koszmar dalej trwa. Freddy jest
bardziej brutalniejszy i nie zna litości dla swoich ofiar. Tym razem
Krueger posiada marionetkę, którą wykorzystuje do swoich mrocznych
planów. Jednak człowiek potrafi sie zbuntować i postawić przeciwko
swojemu "panu".
Charles Bernstein
przekazał pałeczkę Christopher Young w stworzeniu muzyki do "A
Nightmare On Elm Steet 2". Już na pierwszy rzut ścieżka dźwiękowa
wydaję się gorsza. Jest ona bardziej spokojna. W tle słychać
klasyczną muzykę. W niektórych sytuacjach jest ona zupełnie zbędna,
nadaje nieodpowiedni ton. Czasami zdarza się i tak, że niektóre
elementy zagłuszane są przez inne i wychodzi z tego niezły bałagan.
Dla wielu ludzi ścieżka
z pierwszej części niczym nie różni się od tej. Akurat dla mnie ma
zasadniczą różnicę. Większość utworów jest chaotyczna. Nie wiadomo
do jakiej sceny ją przyporządkować. Są one do siebie bardzo podobne
i niczym szczególnym się nie wyróżniają. Pod sam koniec płyty ma się
już dosyć. Słuchanie tak podobnych utworów może znudzić człowieka. A
to jest najgorsze, bo ścieżka dźwiękowa z horroru powinna być żywa,
straszna, a co najważniejsze dać w kość. A tutaj jest różnie.
"A Nightmare On Elm
Street 2" jest dobrym filmem, lecz z muzyką jest tutaj gorzej niż w
poprzedniej części. Christopher Young chciał ją przynajmniej trochę
zmienić. Tylko ta sztuka za bardzo mu się nie udała. Jednak nie jest
ona taka znowu najgorsza. Oczywiście nie dorównuje poprzedniemu
soundtrack'owi, jest jedynie dobra. Polecam wszystkim melomanom i
życzę udanego studiowania jej.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
AUTOR:
PASTOR |