|
"Texas Chainsaw Massacre" jest jednym
z najlepszych horrorów wszechczasów. Jednak remake uznawany jest za
dużo gorszy film. Ja akurat sądzę, że to rzecz gustu. Mi bardziej
podobał się remake pod kilkoma względami, jednak klimatycznie lepszy
był pierwowzór. "Texas Chainsaw Massacre" przedstawia "losy"
kanibalistycznej rodziny, która nie oszczędzi nikogo by zdobyć
świeży kawałek mięsa. To właśnie dzięki brutalności i swej
oryginalnej fabule film ten osiągnął taki niebywały sukces. Nie dość
tego, główna postać - Leatherface - wzorowana była na seryjnym
mordercy - Ed Gein - grasującym za swoich czasów w Stanach
Zjednoczonych.
Wiadomość o tym, że ścieżka dźwiękowa
z "Texas Chainsaw Massacre" wykonana była przez niezależnych
artystów bardzo mnie zawiodła. W zasadzie takie kompozycje
pozbawione są jakiegokolwiek klimatu panującego podczas oglądania,
nie jesteśmy w stanie zgadnąć skąd pochodzi dany utwór i oczywiście
muzyka traci swoje przesłanie. Tutaj jest zupełnie inaczej. Podczas
oglądanie w ucho od razu wpadają ciężkie rockowe brzmienia. I tym
samym po raz pierwszy spotkałem się z taką sytuacją, w której kapele
rockowe dyktują tempo akcji, a zarazem są stymulatorem klimatu. Może
nie jest to tak odczuwalne podczas oglądania, bo rzadko kiedy zwraca
się uwagę na muzykę, ale akurat w tej produkcji warto to zrobić.
Podczas przesłuchiwania poszczególnych
kawałków już od samego początku kapele obrzucają nas ciężkim
brzmieniem. Osobiście z przedstawionych wyżej zespołów znam tylko
kilka, ale moje zdziwienie było jeszcze większe, gdy okazało się, że
praktycznie wszystkie utwory są niebywale dobre i melodyjne, no może
poza wyjątkiem dwóch lub trzech kawałków. Nie zabrakło tutaj znanych
już lad lat kapel, które praktycznie są wszystkim znane, weźmy tu na
przykład: Pantera i Morbid Angel. Z całej gamy utworów największą
moją sympatią darzę ósmy utwór - 40
BELOW SUMMER -
SELF-MEDICATE. Oczywiście nie uważam, że reszta jest gorsza tylko
najszybciej wpadł mi w ucho. Natomiast MORBID ANGEL - ENSHRINED BY
GRACE cieszy się u mnie najmniejszym uznaniem. Może i dlatego, że za
często nie obracam się w klimatach, które przedstawia ten zespół.
Najważniejsze o czym trzeba pamiętać
podczas słuchania ścieżki dźwiękowej to aby dany krążek był zdatny
do słuchania. Tutaj nie mam najmniejszych wątpliwości co do tego.
Zauważyłem, że płyta ta cieszy się dużą popularnością co do
kompozycji i jakości. Oczywiście nie wszyscy obracają się w
klimatach ciężkiego brzmienia, ale ta ścieżka może to zmienić.
Dlatego też polecam ją każdemu, ponieważ warto ją przestudiować,
poświęcić jej czas oraz zapoznać się dogłębniej z jej kompozycją.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
AUTOR:
PASTOR |
|