|
Wszyscy wiemy, że krew to rodzaj tkanki łącznej
złożonej z osocza i krwinek, pełniącej wiele ważnych funkcji w organizmach istot
żywych. Jesteśmy świadomi tego, że dzieli się na grupy i może zawierać czynnik
Rh. Wiadomo, że w ciele człowieka jest 5-6 litrów krwi, można ją oddawać,
przetaczać, pobierać i badać. To po prostu płyn fizjologiczny, odarty przez
postęp nauki z wszelkich znamion niezwykłości, mimo że jego rola jest wręcz
doniosła – pozwala przecież żyć.
Zanim jednak nauka odebrała krwi magiczną moc i
tajemniczość, traktowano tę substancję jako tabu, uważano, że należy do sfery
sacrum, tak jak bogowie. Z tego względu posiadała dwojaką naturę, z jednej
strony związaną z możliwością uświęcenia, z drugiej – ze zmazą. Jeśli przelewano
krew w szczególnych warunkach – zwłaszcza na polecenie bóstwa, w określonym
miejscu i czasie – korzystano wówczas z jej uświęcającej mocy. W innym wypadku
obcowanie z posoką wiązało się ze zmazą, utratą duchowej i cielesnej czystości,
którą należało sobie przywrócić, by nie zostać na stałe wykluczonym ze
społeczeństwa. Wojownicy w kulturach tradycyjnych nie mogli wrócić prosto do
domu po stoczonej bitwie, najpierw musieli oczyścić się z krwi zabitych wrogów.
Ludy pierwotne uważały, że jej upływ jest nieodwołalnie związany ze śmiercią,
ponadto obcowanie z umierającymi i trupami również było źródłem zmazy. Z tego
przekonania wywodził się zwyczaj kaleczenia rąk i twarzy na pogrzebach –
krwawienie zbliżało żałobników do stanu śmierci. Poza tym zakrwawione ubranie
uważano za niezbity dowód śmierci tego, kto je nosił – motyw ten pojawił się w
micie o Pyramie i Tysbe oraz w Starym Testamencie w historii o Józefie
sprzedanym przez braci.
We krwi mieszkała dusza, czyli element boski w
człowieku, a także w zwierzęciu. Sumerowie wierzyli, że krew zabitych bogów
stała się „surowcem” do stworzenia ludzi. Z takich względów spożywanie tej
substancji było w wielu kulturach zakazane. Tabu dotyczące krwi przeniknęło
także do Starego Testamentu (np.: Nie będziecie jedli mięsa zwierzęcia z
duszą jego, to jest z krwią jego, Księga Rodzaju 4,10). To przekonanie legło
u podstawy uważania wampirów za istoty przeklęte, nieczyste i odtrącone przez
bogów, żywiły się przecież życiem i duszą.
Jeszcze donioślejszą rolę przypisywali krwi
Aztekowie. Uważali oni siebie za naród wybrany, obciążony codziennym obowiązkiem
dokarmiania nią Słońca, które bez tego nie wstanie. Konieczność ta pchała
Azteków do wywoływania wojen, był to dobry sposób na pozyskiwanie ofiarnej krwi.
Poza tym mieli zwyczaj spuszczania sobie krwi z uszu i języka, kiedy chcieli o
coś prosić swoich bogów. Ofiara z krwi, czyli świętego płynu posiadającego moc,
podobała się wszelkim bogom, także Bogu chrześcijan, choć w dzisiejszych czasach
zwykliśmy utożsamiać krwawe ofiary ze złem. Posoką nie gardzili też zmarli,
między innymi w starożytnej Grecji wierzono, że aby przyzwać duchy, należy
najpierw nakarmić je świeżą krwią wlaną prosto do grobu.
Ten szlachetny płyn służył także celtyckim
kobietom do odkrywania przyszłości w okrutnych rytuałach. Niewiasta bowiem
wydawała się Celtom osobą najodpowiedniejszą do zajmowania się takimi sprawami
ze względu na swą podwójną naturę, z jednej strony ciepłą i kochającą, z drugiej
– karzącą i niszczącą.
Nie ulega wątpliwości, że kobieta przez większą
część życia zmuszona jest do stykania się z krwią w okolicznościach innych niż
mężczyzna. Krwawiąc z przyczyn naturalnych, sama staje się nieczystą i źródłem
zmazy raz na miesiąc. W niektórych, szczególnie bojaźliwych kulturach
pierwotnych zamykano miesiączkujące kobiety w pomieszczeniach bez okien, by nie
obraziły słońca pokazując się w takim stanie. Pliniusz Starszy pisał: Trudno
by znaleźć rzecz równie przerażającą w swoich skutkach, jak owa okresowa
wydzielina. Ona to powoduje kwaśnienie młodego wina, wyjaławia ziarno, zabija
młode pędy, powoduje usychanie roślin w ogrodach. Jeśli kobieta w tym stanie
siądzie pod drzewem, opadają z niego owoce. Już sam jej widok sprawia, że lustra
matowieją, żelazne ostrza tępieją, kość słoniowa traci swą błyszczącą powłokę,
roje umierają, nawet spiż i żelazo pokrywają się rdzą i nabierają ohydnej woni.
Psy, które jej spróbowały, stają się wściekłe, a na ich śmiercionośne ukąszenia
nie ma lekarstwa. Seks z miesiączkującą był zabroniony (wzmianki o tym
można znaleźć m.in. w Biblii), ponieważ prowadził do zmazy. Podobne zakazy
dotyczyły obcowania z położnicami. Odsunięcie kobiety od zasiewów oraz krojenia
mięsa przy stole również miały na celu ochronę przed zmazą. Z drugiej jednak
strony to, co jest szczególnie obrzydliwe i niełatwe do zdobycia, często staje
się najskuteczniejszym lekarstwem. Arabska mikstura ochrony przed dżinami
składała się m.in. z krwi miesięcznej, odpadków i kości zmarłych.
W zamierzchłych czasach wierzono także, że krew
przyciąga krew, czego wyrazem jest znane do dziś przysłowie: kto mieczem wojuje,
od miecza ginie – pozostałość po dawnym obrzędzie święcenia broni krwią przed
walką. Jako substancja magiczna związana ze sferą sacrum, krew mogła pomóc
zidentyfikować zabójcę, istniało bowiem przekonanie, że rany martwej ofiary
krwawią, jeśli znajdzie się on w pobliżu. Mordercy powinni bardzo uważać na krew
ofiar, ponieważ może ona pozostawić nieusuwalne znamię, tak jak to na czole
Balladyny.
Obecnie nie utożsamiamy krwi z żadnego rodzaju
świętością (wyjątkiem są społeczności tradycyjne, powszechnie, choć
niekoniecznie słusznie zwane prymitywnymi), co nie znaczy, że nie wzbudza ona
zainteresowania, czy emocji. Japończycy łączą z grupami krwi konkretne cechy
osobowości, modne jest także ustalanie odpowiednich jadłospisów w oparciu o nie.
Fobia związana z krwią, omdlenia na jej widok są wciąż powszechne, być może
takie reakcje wynikają z atawistycznego lęku przed śmiercią, z którą mniej lub
bardziej świadomie łączymy krwotoki. Dla nas, fanów horroru, jest wciąż
substancją magiczną – przykuwa nas do ekranów, gdzie uczestniczymy w jej
przelewaniu bezpieczni od zmazy.
Bibliografia:
W. Kopaliński Słownik symboli
J.P.Roux Krew
M.Eliade Sacrum, mit,
historia
R.Caillois Żywioł i ład
M. Frankowska Mitologia
Azteków
J. Gąssowski Mitologia Celtów
K. Łyczkowska, K. Szarzyńska
Mitologia Mezopotamii |
|