Michał N.:
Jest to Pani debiutancka książka. Czy ciężko było stworzyć opowieść, która
zaciekawi wybrednego czytelnika?
A.J. Stopa: Mam
wielką nadzieję, że zaciekawi :-) Domem nocy jest las to historia człowieka,
który może stać się bliski każdemu z nas. Ma pasje, ma pragnienia, lęki. Ma
marzenia, chce się rozwijać, planuje i realizuje te plany. Wchodzi w relacje
z innymi ludźmi, które są mniej lub bardziej udane. Słowem robi wszystkie
rzeczy, które są także naszym udziałem, elementem naszej rzeczywistości. Z
jednym wyjątkiem. W przypadku Ksawerego te rzeczy są przeciągnięte do
granic, a nawet dalej. Ocierają się o szaleństwo, obsesję. Co by się stało
gdyby pasja wypełniła całe życie, tak że nie byłoby w nim miejsca na ludzi?
Gdyby kariera poprowadziła nas na skraj obłędu? Jak mogłoby wyglądać życie
człowieka, który poświęcając się pracy, świadomie wybiera izolację? Nikt z
nas nie chce tego sprawdzać na własnej skórze, podświadomie czujemy, że nie
tędy droga, ale chcemy wiedzieć. Historia Ksawerego daje taką możliwość.
*
* *
Michał N.:
W poszukiwaniach informacji na Pani temat, nie znajdujemy praktycznie nic.
Czy jest to zamierzony krok, aby nadać Pani sylwetce trochę tajemniczości?
A.J. Stopa:
Poniekąd. Powieść ukazała się pod nazwiskiem drugiej części mojej rodziny i
mojej córki. To świadomy krok. Moje nazwisko bowiem mocno kojarzy się z
działalnością filmową i scenopisarską, czyli tym czym zajmuję się na co
dzień. Jestem też kojarzona z wyprawami górskimi i światem wypraw. Chciałam
to jakoś rozgraniczyć, odciąć się od tamtej działalności. Najprostszym
sposobem wydawało się inne nazwisko.
*
* *
Michał N.:
Główny bohater pochodzi z Wrocławia. Dlaczego akurat to miejsce. Czy jest
ono bliskie Pani sercu?
A.J. Stopa:
Przez wiele lat mieszkałam we Wrocławiu. To był wybór dyktowany sercem.
Uważam, że to wyjątkowe miejsce. Ale nie dlatego wybrałam Wrocław. Powód był
inny. Pierwowzorem Czarciego Garbu i obserwatorium meteorologicznego, czyli
miejsca, w którym rozgrywa się akcja powieści, była Śnieżka. Moja znajoma,
znana poszukiwaczka skarbów Joanna Lamparska, opowiedziała mi pewnego razu
historię, która stała się punktem wyjścia dla mojej opowieści. Otóż spędziła
kiedyś noc w obserwatorium na Śnieżce i było to dla niej wyjątkowe
przeżycie. Odległe, odludne miejsce, które nocą zaczyna żyć własnym życiem,
a umysł podpowiada niesamowite scenariusze. Nic nie jest tym, czym się
wydaje. To pobudziło moją wyobraźnię.
*
* *
Michał N.:
Główny bohater bardzo dobrze pokazuje nam jak w dzisiejszym świecie liczy
się kariera, a dopiero później założenie rodziny. Czy ten schemat został
zaczerpnięty z rzeczywistości, a może to tylko zbieg okoliczności?
A.J. Stopa:
Nasza rzeczywistość bardzo dobrze obrazuje taki schemat. Staje się on
udziałem wielu młodych ludzi. Nie oceniam wyborów, każdy ma prawo do
własnych. Ale tak jak wspominałam w przypadku mojego bohatera, ten wybór
jest podyktowany czymś innym niż tylko chęć wybicia się, zrobienia kariery.
Ksawery jest wiedziony pasją, która przeradza się w obsesję. Zresztą ta
pasja także ma dość nietypowe podłoże. Można powiedzieć, że w jego przypadku
pozytywne emocje wiodą go na granicę mroku, przeradzając się po drodze w
coś, co ciężko zatrzymać, coś co staje się paranoją.
*
* *
Michał N.:
Marzenia Ksawerego są proste. Pragnie poświęcić się swoim badaniom i pasjom.
Dlaczego postawiła Pani na taką dziedzinę życia?
A.J. Stopa:
Są proste na pierwszy rzut oka, takie mogę się też wydawać otoczeniu
Ksawerego, jego bliskim. Tak naprawdę te marzenia mają inny punkt wyjścia,
bardziej mroczny, a co najmniej dziwaczny. Akurat ta dziedzina życia wynika
z całej historii bohatera, z jego oczekiwań i dążeń. Bohater musiał być
wiarygodny, mieć pracę i pasję, które mogłyby zawieść go w tak odludne
miejsce jak Czarci Garb.
*
* *
Michał N.:
Mam takie wrażenie, że postać Ksawerego jest trochę podobna do Jacka z
“Lśnienia”. Czy podczas pisania książki inspirowała się Pani jakimś innym
bohaterem?
A.J. Stopa:
Inspiruje
mnie w zasadzie wszystko, więc na pewno jest tych tropów wiele, gdybym
jednak miała wskazać postać czy bohatera literackiego bądź filmowego, to
zdecydowanie wolę prawdziwe osobowości. Prawdziwe życie inspiruje mnie
najbardziej. Dzięki mojej pracy spotykam wielu ludzi, często w ekstremalnych
sytuacjach. To kopalnia wiedzy i pomysłów, którymi potem można hojnie
obdarzyć bohaterów literackich. Zawsze powtarzam, że życie jest bardziej
zaskakujące i nieprzewidywalne od najlepszej fikcji.
*
* *
Michał N.:
Podczas przebywania w samotności Ksawery traci kontakt z rzeczywistością. Co
w głównym rozrachunku miało pełnić tutaj główną rolę? Czy jest to samo
miejsce, a może wydarzenia, które miały tam miejsce?
A.J. Stopa:
Moją inspiracją dla historii Ksawerego był syndrom, znany w psychologii jako
„third man factor” (po polsku „ten trzeci”). Polega on na tym, że umysł
osób, które znajdują się w ekstremalnej sytuacji, poddane działaniu
olbrzymiego stresu, zaczyna funkcjonować na innych zasadach. Krótko mówiąc
przestaje odróżniać prawdę od fikcji. Bardzo często tworzy zdarzenia, a
nawet postaci, które wydają się być rzeczywiste, a nie są. Ten syndrom
dotyka himalaistów, żeglarzy, nurków – osoby, które wykonują ekstremalne
czynności, bardzo często samotnie. Ta samotność jest tu kluczowa. Jest to o
tyle fascynujące, że w każdym przypadku, tak jak i w mojej powieści, nie do
końca wiadomo, które z tych rzeczy wydarzyły się naprawdę, a co było jedynie
urojeniem.
*
* *
Michał N.:
Czytając historię Ksawerego mamy mieszane uczucia co do samego gatunku
książki. Z jednej strony oferuje nam Pani nawiedzone miejsce, zaś z drugiej
rozterki człowieka, który zatraca granicę pomiędzy rzeczywistością a fikcją.
Wydawnictwo zakwalifikowało książkę jako thriller. Czy prawidłowo?
A.J. Stopa:
Odnoszę
wrażenie, że to jest ludzka natura – wszelkie klasyfikacje,
przyporządkowania. Pewnie – z jednej strony – słusznie, to bardzo ułatwia
proces poszukiwań, a później wyborów. Ale w literaturze tak jak w życiu –
nie zawsze jest tak prosto. Często historia wymyka się pewnym kanonom i
wzorcom, co sprawia, że konkretny gatunek literacki zaczyna krępować tę
opowieść. Wydaje mi się, że tak jest właśnie w tym przypadku. Domem nocy
jest las jest po części thrillerem, po części powieścią psychologiczną, a
trochę też społeczno-obyczajową. Co przeważa? To już pytanie do czytelników,
myślę, że każdy znajdzie w niej trochę co innego i być może inaczej ją
zakwalifikuje. Cieszy mnie to ponieważ nie lubię oczywistych rozwiązań. Ale
thriller mi się podoba :-)
*
* *
Michał N.:
Proszę w kilku słowach zachęcić Naszych czytelników do sięgnięcia po „Domem
nocy jest las”.
A.J. Stopa:
To jest
najtrudniejsze zadanie :-) Chciałabym aby dostępne informacje na temat
powieści zachęciły czytelników do sięgnięcia po nią. Może losy Ksawerego
staną się pretekstem do dyskusji o ważnych sprawach. O tym co jest istotne i
co możemy zrobić, by nie przeoczyć punktu, z którego nie ma już powrotu.
Wszystkich zapraszam gorąco na mój fan page na facebooku, gdzie z pewnością
znajdzie się miejsce do wymiany zdań i myśli.
*
* *
Michał N.:
Czy już myśli Pani o napisaniu kolejnej książki?
A.J. Stopa:
Tak, nowa powieść właśnie powstaje. Będzie to... ha! I znowu to nieszczęsne
przyporządkowanie do gatunku. Chyba najbardziej odpowiada techno thrillerowi.
W powieści będą wątki sensacyjne i przygodowe, ale oparte na założeniach
naukowych.
*
* *
Michał N.:
Dziękuję za udzielenie odpowiedzi na kilka pytań. Życzymy kolejnych udanych
tytułów.
A.J. Stopa:
Bardzo dziękuję.