Vandal: Kilka dni temu mogliśmy
obejrzeć twój najnowszy film „Pop Skull” na Polskim Festiwalu Horroru. Film
zbiera dobre recenzje na całym świecie, przykładowo na AFI, gdzie został
również nagrodzony. Podczas projekcji miałem dreszcze na całym karku,
upiorny nastrój jeszcze bardziej potęgował to uczucie. Kiedy pojawił się
pomysł na straszenie innych za pomocą kamery?
Adam
Wingard: Pamiętam doskonale, że
podwórko za moim domem, było pełne nagrobków z czasów wojny secesyjnej. Mój
brat i ja bawiliśmy się często w chowanego wśród tych wszystkich grobów. To
wydaje się dziwne, gdy to teraz wspominam, ale wtedy było to w pełni
naturalne, zwłaszcza klimat śmierci i tego miejsca będący tak blisko mojego
domu. Dom, w którym mieszkałem wraz z rodzicami, miał historię nawiedzonego,
sporo dziwnych paranormalnych rzeczy się w nim kiedyś działo. Właśnie ten
fakt, że dorastałem w takim pokręconym środowisku pełnym okropnych historii
wywarł na mnie silny wpływ jako twórcę filmów.
*
* *
Vandal:
Czy to prawda, że historia Pop Skull jest oparta na twoich życiowych
doświadczeniach?
Adam
Wingard: Pop Skull jest głównie
oparty na doświadczeniach, Lane Hughes’a. Wybrałem go do tego filmu,
ponieważ koleś przechodził w podobny sposób rozstanie z dziewczyną jak ja.
*
* *
Vandal: Możesz powiedzieć coś więcej
o współpracy z Lanem Hughesem?
Adam
Wingard: Lane to prawdziwy
bohater. Postanowił iść do przodu, walcząc tym samym z własnym kryzysem, co
możemy zobaczyć w samym filmie. To było czystą sztuka i wymagało sporej
odwagi, aby móc odtworzyć to wszystko co miało miejsce w prawdziwym życiu.
Poprzez Pop Skull mogliśmy stworzyć coś co jest mało spotykane w kinie.
Zrobiliśmy film, w którym główny aktor odtwarzał swoje prawdziwe życie z
nieprzyjemnych dla siebie życiowych chwil. Tak też Pop Skull stanowi filmowe
odzwierciedlenie prawdziwego wnętrza Lane’a.
*
* *
Vandal: Jaka była najcięższa scena do
nakręcenia podczas pracy nad „Pop Skull”? Mieliście problemy z
przedstawieniem może którejś?
Adam
Wingard : Tak, scena otwierająca film, w której Lane Hughes wchodził do
apteki z jakieś trzy razy. W pierwszych dwóch próbach staraliśmy się aby
nakręcić ujęcie w którym widzimy bohatera sięgającego po pigułki z oddali
jak i zbliżenie samych leków przez niego trzymanych. Ciężko było to
uchwycić, lecz za trzecim razem w końcu się udało.
*
* *
Vandal: Według Ciebie jaki film grozy
bądź książka zasługują na miano najlepszej? Masz jakąś ulubioną produkcję?
Adam
Wingard: Moim zdaniem, najbardziej
efektownym i przerażającym filmem wszech czasów jest Egzorcysta, Lśnienie,
Teksańska masakra piłą mechaniczną, Cure i Kiro.
*
* *
Vandal: Twój wcześniejszy
pełnometrażowy film „Home Sick” jest utrzymany w klimatach mocnego gore. Z
kolei Pop Skull jest zupełnie inny, bardziej romantyczny. Nastrój grozy jest
zupełnie inaczej zbudowany, jest w nim zdecydowanie mniej krwi . Znudziła
Cię już makabra?
Adam
Wingard: Zrobiłem Home Sick razem
z przyjacielem E.L Katz, tuż przed moimi dwudziestymi urodzinami. Byliśmy
świeżo po szkole filmowej. Pamiętam, że byłem tamtego czasu bardzo wkurzony
i przesiąknięty włoskimi horrorami z lat 70 i 80’tych. Bardzo chciałem
przenieść to wszystko co widziałem i doświadczyłem jako widz tych kiepskich
produkcji, taki był zamysł. Zależało mi na efekcie autentyczności, film był
świadomym krokiem ku kiczowatej estetyce filmów klasy B. Kiedy obejrzałem
całość po ogólnym montażu, zrozumiałem że nadszedł czas aby zacząć brać na
poważne całe filmowe rzemiosło, zacząć pracować nad własnym oryginalnym
stylem. Moja praca składała się z wielu prób i błędów, na tej zasadzie
wyciągałem wszelkie własne wnioski, pracowałem sam z kamerą, reżyserią i
oświetleniem. To wszystko musiałem wykonać sam, gdyż tylko wtedy mogłem w
całości objąć kontrolę nad filmem.
*
* *
Vandal: Słyszałem, że bardzo ciężko
szła Wam na początku praca nad Pop Skull. Jak to wyglądało od kuchni?
Adam
Wingard: Praca nad nim zabrała nam
około trzech lat. Fakt, że film był nisko budżetowy, sprawił że tym
bardziej warto go było skończyć, choćby dla siebie. Pamiętam doskonale, gdy
po pierwszym roku kręcenia filmu, ja i Lane siedzieliśmy w ogródku mojego
ojca i marzyliśmy o tym by praca nad filmem dobiegła nareszcie końca.
Zdecydowaliśmy, że najlepiej by było dla naszej pełnometrażowej produkcji,
gdybyśmy spędzali wyłącznie czas w hotelu, leżąc na łóżkach w skupieniu
rozmyślając nad całością.
*
* *
Vandal: Spora część twórców Horroru,
dorastała od małego na upiornych historiach utrzymanych w cmentarnym
klimacie, przykładowo mistrz giallo, Dario Argento, uwielbiał czytać Poego
już od dziecka. Jak było w twoim przypadku?
Adam
Wingard: Moim ulubionym filmem z
dzieciństwa, był „Obcy”. Chociaż nie powiedziałbym, że jest to czysty
horror. Całe moje zainteresowanie grozę zaczęło się chyba w szkole
podstawowej, wtedy także rozczytałem się w nowelach Stephena Kinga.
*
* *
Vandal: Nie boisz się, że twoje filmy
nie dotrą nigdy do szerszego grona odbiorców? Choćby przez niski budżet i
ciężki, mało spotykany styl?
Adam
Wingard: Wiesz, sądzę że sam
fakt, niskiego budżetu i unikatowego stylu, te filmy zainteresują szerszą
widownię. Innymi słowy, tworząc nisko budżetowe produkcje zachowuje tym
samym pewien autentyzm, szczerość do widza. Sądzę właśnie, że to narzędzie
pomogło utrzymać widzów w przekonaniu o prawdziwie ciężkiej sytuacji
bohatera Pop Skull. Cały film, jego punkt widzenia oraz sposób kręcenia
przedstawił lepiej mroczną fakturę umysłu bohatera. Film jest wyświetlany w
różnych zakątkach całego świata co jeszcze bardziej mu służy, od Rzymskiego
Festiwalu Filmowego, przez AFI aż po Trash Film Festival w Holandii. To była
świetna podróż w moim życiu.
*
* *
Vandal: W takim razie do której grupy
widzów najbardziej chciałbyś trafić? Zależy Ci na jakiejś konkretnie?
Adam
Wingard: Gdybym mógł się cofnąć w
czasie, do liceum i dałbym sobie kopię filmu Pop Skull, przysiągłbym, że
film ten byłby moim ulubionym. Poza tym myślę, że film najlepiej trafi do
młodych, samotnych i zdesperowanych widzów. Powinien również spodobać się
tym z was, którzy uwielbiają intensywne zmiany umysłu przeżywając niezłego
tripa. Wtedy właśnie przyjdzie zaliczyć wam niezły zjazd w tym nawiedzonym
domu.
*
* *
Vandal: Już po projekcji Pop Skull,
zgarnął najwięcej oklasków z pośród filmów granych na Polskim Festiwalu
Horroru. Kiedy możemy spodziewać się twojej wizyty w naszym kraju?
Adam
Wingard: Muszę przyznać, że nawet
nie wiedziałem, że mój film dotarł aż do Polski. Z wielka przyjemnością
odwiedziłbym wasz kraj, kto wie, może przy następnym filmie wybiorę się w
podróż do was.