|

IMIĘ:
Lon Junior
NAZWISKO:
Chaney
DATA URODZENIA:
10.02.1906
MIEJSCE
URODZENIA:
Oklahoma City, Oklahoma, USA
HORRORY Z
JEGO UDZIAŁEM:
::1948::
Abbott and Costello meet Frankenstei
::1945::
House of Dracula
::1944::
The Mummy's Curse
The Mummy's Ghost
House of
Frankenstein
::1943::
Son of Dracula
Frankenstein meets the Wolf Man
::1942::
Ghost of Frankenstein
The Mummy's Tomb
::1941::
The Wolf Man |
|
Sławny syn
sławnego ojca. W gruncie rzeczy „Człowiek o tysiącu twarzy”, nigdy
nie chciał aby jego syn został aktorem wolał dla niego bardziej
„pewny” zawód. Lecz młody Chaney, który od małego przypatrywał się
grze swojego ojca zakochał się w aktorstwie-zakochał się w
horrorach. I tak oto syn zdołał dogonić sławnego ojca i stać się
taką samą gwiazdą tylko w innej kategorii filmów. Chaney Jr grał
już w udźwiękowionych produkcjach Hollywoodu a głównie w filmach
potentata horrorów Universalu.
Chaney urodził
się 10 lutego 1906 roku, zmarł 21 lipca 1973. Aktor znany jest
głównie z roli człowieka wilka z filmu „Wolf Man”. „Wilkołak”
powstał w 1941 roku i od razu stał się filmem kultowym stawianym
obok „Draculi” czy „Frankensteina”. Chaney Jr tak jego ojciec lubił
charakteryzacje i również miała kilka twarzy w swojej filmowej
karierze.
A propos wielu
twarzy aktora, Lon Chaney Jr jako jedyny tak pamiętny aktor wcielił
się w każdą kultową postać tamtych czasów. Możemy podziwiać go w
roli potwora Frankensteina w filmie „Ghost of Frankenstein”, zagrał
mumie imieniem Kharis w horrorze „The Mummy’s Tomb” nie obca jest mu
także rola wampira Draculi w obrazie „Son of Dracula” no i
oczywiście jego debiutancka rola wilkołaka w filmie „Wolf Man”.
Doskonale więc
widać, iż Lon Chaney Junior dumnie kontynuował dzieło swego ojca,
„Człowiek o tysiącu twarzy”, poprzez swego syna, nadal dumnie
kroczył przez świat grozy, strachu i tajemniczości. Co możemy
zawdzięczać temu aktorowi na pewno wkład w rozwój kina grozy, który
w tamtych czasach był naprawdę ogromny.
Lon Chaney Jr w
przeciwieństwie do swego ojca był zachwycony dźwiękiem w filmie,
twierdził, iż jest on naprawdę potrzebny w budowaniu całego napięcia
oraz umożliwiał niejako widzowi przygotowanie się do mocniejszej
sceny lub czegoś o wiele straszniejszego.
|
|