|

Fani wczesnych horrorów z lat
dwudziestych na pewno od razu skojarzą tego aktora. Schreck zagrał w
jednym z najstraszniejszych horrorów XX wieku chodzi tu oczywiście,
o „Nosteratu: Symfonię Grozy”, w którym grał wampirzego hrabiego
Orlocka. Schreck urodził się 6 września 1879 w Berlinie a zmarł 19
lutego 1936 roku w Monachium. Był cenionym niemieckim aktorem
filmowym i teatralnym w dobie ekspresjonizmu.
Jak już wspomniałem Schreck był sławny dzięki roli w "Nosferatu".
Filmu opartego na luźnej adaptacji powieści Stokera „Dracula”.
Aktor w tym filmie wygląda naprawdę strasznie, tłumacząc jego
nazwisko, które znaczy „strach”, „terror” można rzecz, iż był do tej
roli stworzony. Należał do awangardowej grupy teatralnej Maxa
Reinhardta. Wystąpił w wielu niemych filmach z lat 20., z których
niewiele zachowało się do naszych czasów. Scenarzysta Cienia
wampira, Steven Katz (pracował m.in. przy Wywiadzie z wampirem) ma
inną teorię. W jego alternatywnej historii powstawania Nosferatu,
Murnau odnajduje Schrecka w ruinach starego zamku w górach Słowacji.
Reżyser owładnięty jest ideą ekstremalnego realizmu. Nie widzi
lepszego kandydata do roli wampira w swoim filmie, ponieważ Schreck
jest.... wampirem.
Jako ciekawostkę warto dodać, iż Murnau zawiera z nim szatański
układ. Jeżeli Schreck zagra w Nosferatu, po zakończeniu zdjęć będzie
mógł wyssać Gretę Schroeder, aktorkę odtwarzającą rolę Ellen. Murnau
oczywiście nie mówi ekipie prawdy o makabrycznym castingu -
tłumaczy, że Schreck to ekscentryczny artysta hołdujący metodzie
Stanisławskiego, która polega na totalnym utożsamieniu się aktora ze
swoją rolą. Reżyser prosi kolegów, aby nie dziwili się osobliwym
obyczajom odtwórcy roli wampira, faktowi, że zawsze, również poza
planem, chodzi on w "kostiumie" i "charakteryzacji" oraz pracuje
wyłącznie w nocy. Od tego momentu film kręci się Murnauowi sam -
horror dzieje się w rzeczywistości, wystarczy go tylko sfilmować.
Jeśli chodzi o filmy z
udziałem tego aktora, są one prawie w ogóle nie osiągalne, chyba, że
gdzieś w starych archiwach. "Nosferatu" jego największy film również nie
przetrwał do naszych czasów w oryginale, istnieją kopie niekompletne
ale dla fanów horroru to prawdziwy „Biały Kruk”.
|
|