|
Film
„Believers” przyciągnie z pewnością widzów do kin z prostego względu, że
stworzył go Daniel Myrick – legendarny współtwórca „Blair Witch Project”.
Nie ukrywam, że i mnie nazwisko reżysera skusiło do sięgnięcia po tą
pozycję. Dystrybutorzy filmu przedstawiają go jako jeden z najlepszych
horrorów roku 2007. Prawda niestety jest taka, że w tym filmie przerażające
było tylko jego wykonanie. Totalna kicha i na siłę oglądałem, aby móc
napisać prezentowaną recenzję.
Film
pokazuje losy pewnej sekty, która nazwała siebie grupą Quanta. Jej wyznawcy
wierzyli, że Bóg i nauka tworzą jedność. Poznajemy tę hermetyczną grupkę
„wybrańców” w ostatni jej dzień pobytu na Ziemi. Przywódca kultu –
„nauczyciel” przekazał swoim uczniom formułę, która jest kluczem do życia
wiecznego pod postacią duchową, w miejscu podobnym do biblijnego Edenu. Jest
tylko jeden haczyk, najpierw trzeba się pozbyć powłoki cielesnej, a że to
przecież sekta więc musiało to mieć związek z masowym samobójstwem. Wyznawcy
poczynili wszelkie starania by osiągnąć swój cel ostateczny, lecz
niespodziewanie do struktury sekty przeniknęli (wbrew swojej woli) dwaj
sanitariusze, którzy chcieli pomóc jednej z kobiet opętanych wizją zagłady
świata, która miała nadejść kilka dni później.

Film
mało oryginalny, nudny i wręcz zniechęcający. Dialogi na bardzo niskim
poziomie – pomijając cały ten religijny bełkot. Jedynym usprawiedliwieniem
dla tego typu pozycji jest fakt, że to film niskobudżetowy i nie było mowy o
żadnych szaleństwach. Jedynym plusem tego filmu było zakończenie. Do końca
widzowie chcą dowiedzieć się jaki będzie finał tej historii. Zakończenie
wydawało się, że jest oczywiste, ale Myrick zaskoczył wszystkich.
 |
::PLUSY::
+ Daniel Myrick
+ niskobudżetowy film
::MINUSY::
- nudy
- dialogi
::OCENA FILMU::
4/10 |
 |
|
|
AUTOR:
ANDRE |
|
|