Mitch Brenner szuka
prezentu dla swojej siostry, lecz nie może nic wybrać. O dziwo spotyka swoją
znajomą Melanie Daniels, która doradza mu kupna papużek na urodziny. Oboje
wybierają się do małego miasteczka, położonego na wybrzeżu. Melanie zostaje
zaatakowana przez ptaka. O dziwo nic się jej nie stało, jednak to dopiero
początek. Ponieważ, gdy ptaki zaczną atakować grupami
rozpęta się prawdziwe piekło dla tamtejszej ludności.
Od teraz ludzie muszą walczyć o swoje życie ....
Alfred Hitchcock
tego pana to na pewno każdy zna, to właśnie on jest reżyserem "Birds".
Film powstał w 1963 roku. Więc nie było wielkiego pola manewru do zrobienia
dobrego filmu, w tym przypadku to jest mylne. W "The Birds" nie został użyty żaden
komputer, bo jeszcze ich nie było. Wszystko zostało wykonane ręcznie. Dźwięk
zasługuje na podziw, jest bardzo czysty i wyrazisty, tworzy niesamowita
atmosferę i jest nierozerwalny z akcją filmu. Akcja filmu rozkręca się
powoli, ale z jakim rozmachem ( początkowo nudy jak zawsze, a później coraz
częstsze ataki ze strony ptaków ). Gra aktorów jest dobra, przypomnijmy, że
Hitchcock gra prawie zawsze w swoich filmach, i tak jest tym razem, wciela
się w
starszego pana wychodzącego ze sklepu z dwoma psami. Filmy Hitchcocka
charakteryzuje tajemniczość od początku do końca. Co do gatunku można, by
powiedzieć, że jest to horror lub thriller. "Birds" uznany jest za klasyk i
jest to jak najbardziej słuszne. Po oglądnięciu filmu na pewno będziecie
usatysfakcjonowani, lecz nie spodziewajcie się niewiadomo czego, przecież
film powstał w 1963 roku.
"Ptaki"
Hitchcocka są jedyne w swoim rodzaju, nie trzeba tego filmu chwalić, po
prostu trzeba zobaczyć. Wszystko jest tu dopracowane w najmniejszych
szczegółach. Więc zachęcam do oglądania dzieła mistrza.