Większość fanów horroru twierdzi ,że w
dzisiejszych czasach już nie kręci się dobrych i wartościowych
filmów grozy. Coraz częściej, jednak znajdują się przypadki, które
wyraźnie temu zaprzeczają. Jednym z takich przypadków jest właśnie
Bog Creatures.
Na początku filmu obserwujemy najazd
dzikiego plemienia (Wikingowie) na Duński zamek. Najeźdźcy
pustoszą , grabią i zabijają. Składają również w ofierze młode
dziewczyny. Następnie przenosimy się w czasy obecne. Pewien profesor
organizuje wyprawę na wcześniej wspomniany zamek. Ekspedycja ta
składa się łącznie z 7 osób (5 studentów oraz Profesor z asystentką). Wkrótce po przybyciu do malowniczego zamku okazuje się ,że nie są
tam sami...
Jak już wspomniałem Bog Creatures to
nowy horror , wobec czego nie spodziewałem się po nim zbyt wiele.
Opinie w Fangorii również nie były zbyt przychylne. Kiedy film wpadł
w moje łapki, nie wahałem się jednak ani chwili i wcisnąłem play.
Na wstępie oczarował mnie panujący klimat. Niezwykle mroczny i
niepokojący. Gra aktorska stoi tu na średnim poziomie, bez większych
wpadek, ale również bez zachwytów. Skoro już o aktorach mowa, to
grzechem było by nie wspomnieć o ślicznej Sussie (Courtney Henggler).
Jeśli chodzi o wykonanie potworów, to
stoi ono na dość wysokim poziomie. Demony te do złudzenia
przypominają strachy na wróble. Scen gore niestety praktycznie w
ogóle tu nie doświadczymy. Widać od razu, że reżyser postawił na
klimat zamczyska otoczonego pięknym lasem i polanami i udało mu się
to doskonale. Ciekawe jest również zakończenie. Jak już wspomniałem Bog Creatures ma niewiele minusów i chyba praktycznie każdy fan
horroru powinien sięgnąć po ten film.