|
Laura zostaje zamknięta w
szpitalu psychiatrycznym, gdzie przez trzy lata jest bezpieczna. Po tym okresie
Michael odnajduje ją i zabija. Na jakiś czas słuch o Myersie przepada. Telewizja
realizuje nowe realisty show, które odbywa się w domu Michaela, oczywiście w noc
Halloween. Noc ta okaże się koszmarem dla grupki ludzi biorących udział w tym
show.
„Halloween: Resurection”
jest ósmą z kolei częścią kultowej serii „Halooween”. Jak na razie jest to
ostatnia część, ale w planach producentów są jeszcze dwie produkcje. Czy zostaną
nakręcone, przekonamy się w najbliższym czasie.
Już od pierwszych minut
Michael zaczyna nas zaskakiwać. Na początku bestialsko morduje swoją siostrę,
później akcja przenosi się do jego domu, który stoi opuszczony od lat. Jednak
Michael mieszka w nim, dobrze ukryty. Gdy już ktoś do niego wejdzie, to raczej z
niego nie wyjdzie. I tak będzie z większością ludzi biorących udział w
przedsięwzięciu telewizyjnym, jakie tam jest kręcone. Film zaczyna się świetnie,
to po jakimś czasie mamy trochę przestoju akcji, lecz później wszystko wraca do
normy. Choć jest to już ósma część "Halloween", ale film posiada swój
niepowtarzalny klimat, który wałkowany był od początku. W końcu możemy zobaczyć
dom Michaela od wewnątrz, i wszystkie jego pomieszczenia, nawet te ukryte.
Jak na ósmą część "Halloween"
film nieźle się trzyma, nie ma bezsensownych scen, które są przedłużane w
nieskończoność. Większość dzięki efektom specjalnym, które stoją na dobrym
poziomie, choć nie są już takie brutalne, jak w poprzednich częściach.
Producenci wycieli z filmu scenę morderstwa Tyry Banks, bo stwierdzili, że jest
zbyt brutalna. A mogło się okazać, że była by ona najlepsza w całym filmie.
Efekty dźwiękowe tak samo stoją na dobrym poziomie. Najśmieszniejszym faktem
jest to, że dźwiękowcy musieli sami stworzyć krzyki dla Bianca Kajlich, bo
aktorka stwierdziła, że nie umie krzyczeć. Powinna się wstydzić, każdy przecież
potrafi wydać z siebie trochę dźwięku. Gra aktorska stoi na dobrym poziomie,
wszyscy zagrali w miarę swoich możliwości.
„Halloween: Resurection”
jest dobrym filmem, który może nie wnosi nic nowego i nic nie ma wspólnego z
innymi częściami, ale ogląda się go dobrze, a to w filmie jest najważniejsze.
Większość elementów składających się na całą produkcję wyszła dość dobrze.
Polecam ten film wszystkim fanom poprzednich części i ludziom, którzy jeszcze go
nie oglądali.
ZOBACZ RÓWNIEŻ

DVD |

CIEKAWOSTKI |

KSIĄŻKI |

SYLWETKI |

MUZYKA |

DOWNLOAD |
|
|