|
Internet, dla wielu wynalazek ten to niemal
religia. Nie zmienia to jednak faktu, iż „sieć” to niekwestionowane źródło
informacji i nieograniczony wręcz „plac zabaw”. Coraz częściej zdajemy sobie
jednak sprawę, iż Internet to także olbrzymie uzależnienie. Gro ludzi nie
wyobraża sobie już życia bez komputera podłączonego do „sieci”. Zjawiska
tego nie da się powstrzymać, bo jak zakazać ludziom korzystania z rzeczy,
która w założeniu ma służyć do czerpania wiedzy i rozrywki? To nie podlega
dyskusji. Problem pojawia się jednak wtedy, gdy poruszymy tematy
kontrowersyjne, z Internetem związane nieodłącznie, niestety. Mowa tutaj o
zjawisku pedofilii i produkcjach „snuff”. Kinematografia fabularna nie
ominęła zjawiska filmów „ostatniego tchnienia”. Wspomnieć można chociażby „8
mm” Schumachera czy „Billboard” Zadrzyńskiego. Problem pedofilii natomiast
rzadko eksploatowany był przez filmowych twórców. Fakt ten nie dziwi, w
końcu to temat trudny i wrażliwy. W 2005 roku David Slade postanowił
stworzyć obraz ukazujący tę tematykę.

Jeff Kohler to ceniony fotograf. Wolne chwile
spędza na internetowym czacie. Film rozpoczyna scena, w której mężczyzna
umawia się na spotkanie z jakąś dziewczyną. Później dowiadujemy się, iż
Hayley jest czternastoletnią dziewczynką. Rozmowa w kawiarni przeradza się
we flirt. Po niedługim czasie oboje udają się do luksusowego mieszkania-
pracowni Jeffa. Ten opowiada młodej dziewczynie o swojej pracy, częstując
przy tym drinkiem. Hayley proponuje, iż sama przyrządzi jakieś napoje
(ostrożność, nieufność, a może coś innego?) I tutaj rozpoczyna się właściwa
akcja filmu, a właściwie koszmar. Jeff zostaje poddany ciężkiej próbie.
Wpada w tytułową pułapkę. Zastanawialiście się kiedyś jakie tortury mogą być
bardziej dotkliwe? Fizyczne czy raczej psychiczne? W filmie tym znajdziecie
odpowiedz.

O filmie tym słyszałem wiele, jeszcze przed
premierą kinową. Później zupełnie o nim zapomniałem. Obejrzałem go w końcu.
Już teraz mogę zdradzić, iż wrażenie wywarł jak najbardziej pozytywne. Nie
dość, że porusza on jakże bulwersującą tematykę, to jeszcze sprawna
realizacja przykuwa widza do ekranu. Ciekawe jest to, że reżyser nie
demaskuje tu zupełnie Jeffa jako pedofila. Nie ma tutaj nic oczywistego. To
chyba największy plus filmu. Widz często doszukuje się jednoznaczności, lecz
nie znajdzie jej tu prawie wcale. Hayley to z pozoru niewinna dziewczynka,
mylne to jednak wrażenie. Charakteryzuje się bowiem wyjątkową inteligencją i
wyrachowaniem. Przekonacie się o tym wiele razy podczas projekcji. „Hard
Candy” to film wielce przewrotny, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, a
oczywistość pryska tutaj niczym bańka mydlana. Dodajmy do tego niepokojącą
atmosferę i przyzwoite aktorstwo dwójki bohaterów, a otrzymamy rasowy
thriller. Film nie ustrzegł się jednak kilku minusów. Według mnie
„przesadził” z dojrzałością czternastoletniej Hayley. Niektórych może
również denerwować kilka niedomówień, niewyjaśnionych praktycznie w ogóle.
Widz zastanawia się nad niejasną (negatywną?) osobowością i przeszłością
Jeffa. Nie dochodzimy jednak do jednoznacznych wniosków. Podobnie jest z
postawą dziewczynki. Kolejnym minusem dla niektórych będzie całkowity brak
krwawych scen. Ale to w końcu bardziej dramat i thriller aniżeli horror.
Reasumując, film nie ustrzegł się wad, ale mimo to wartościowa to produkcja.
Seans mija bardzo szybko, trzymając widza w nieustannym napięciu. Nie
będzie to czas stracony. Zaręczam.
 |
::PLUSY::
+ porusza odważna
tematykę,
- napięcie,
- całkiem niezłe aktorstwo,
- zaskakujący,
- końcówka.
::MINUSY::
-
parę niedomówień,
- Hayley wszechwiedząca,
- wielbiciele krwawej jatki na ekranie będą zawiedzeni.
::OCENA FILMU::
7/10 |
 |
|
|
AUTOR:
PABLO |
|
|