NIGHT WATCH (NOCHNOI DOZOR)

Kiedyś radośnie siedziałem w kinie oczekując na jakiś film, lecą reklamy, jest nudno i nagle z letargu wyrywa mnie pewien zwiastun. Te krótkie urywki filmu i muzyka.. doskonała kompozycja, byłem i jestem oczarowany. Za sam trailer dałbym 10/10 ale teraz jestem po całości  i moje odczucia są inne. Film powstał na podstawie książki Sergela Ukyanenko, rosyjskiego pisarza i film oczywiście też jest rosyjski, a akcja rozgrywa się w Moskwie. Ta europejskość nadaje obrazowi nieco odmienności po amerykańskim kinie, choć w wielu miejscach nasi sąsiedzi starają się (nieudolnie) naśladować zachód i właśnie te sceny wypadają najsłabiej.

Przed wieloma laty doszło do walki sił światła i ciemności, walka była wyrównana i żadna ze stron nie mogła wygrać, co najwyżej zginęliby wszyscy. By temu zapobiec zawarto pokojowy pakt, powołano straż dzienną pilnującą sił światła oraz straż nocną pilnujących sił ciemności, wszystkich magów, wiedźm, wampirów i innych odmieńców. Równowaga jest utrzymywana, choć zgodnie z przepowiednią pojawi się chłopiec, który opowie się po jednej ze stron i przechyli szale zwycięstwa.

Film w zasadzie skupia się na poszukiwaniu i ochronie chłopca. Prolog i wstęp filmu są fenomenalne i olśniewają efektami specjalnymi (wielkie pole bitwy zatrzymane w czasie, coś jak piekło z gry komputerowej PAINKILLER). Zakończenie również jest efektowne i ciekawe, natomiast reszta… Film trwa 116 min. A sceny o jakich wspomniałem to nawet nie 30 min.  Przez resztę filmu jesteśmy skazani  na nudne dialogi i pokręconą akcje.  Fabuła rzuca widza z jednego wydarzenia do trzeciego z pominięciem drugiego… Wszystko dzieje się za szybko, naprawdę można się pogubić a na dodatek jest tu sporo postaci jeszcze bardziej mieszających akcje.  Pomimo owej szybkości nudziłem się oglądając „Nocną straż’’. Dialogi są drętwe  i pozbawione naturalności czy humoru. Kilkakrotnie też denerwowało mnie tanie efekciarstwo rodem z USA, ale tam jest ono podane ze smakiem.  Dźwięk jest w porządku, niczym się nie wybija, ale i nie drażni. Muzyka, oczywiście rosyjska (discopolo i hip-hop) bez komentarza. Po pewnym czasie zaczęła mnie drażnić praca kamery, szybkie najazdy  nie wpływają pozytywnie na odbiór filmu, ale potem już było OK. Aktorstwo mnie nie oczarowało, wszystko było standardowe i poprawne, nikt się szczególnie nie wybił ani pozytywnie ani negatywnie.

Film raczej pasowałoby obejrzeć bo przedstawia świat rodem z „UNDERWORLD”  w innym świetle i kilka scen ma prawdziwy potencjał artystyczny, może zostanie on rozwinięty przy kontynuacji „Dzienna straż”. Na tą chwile dla widzów zza oceanu „NIGHTWATCH” pozostanie egzotyczną ciekawostką.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

DVD

CIEKAWOSTKI

KSIĄŻKI

SYLWETKI

MUZYKA

DOWNLOAD

AUTOR: UNKNOWN