Polskie horrory, które do tej
pory miałem przyjemność oglądać, niestały na przyzwoitym poziomie,
powiedziałbym nawet, że były bardzo słabe. Dlatego do tej produkcji
podszedłem sceptycznie, ale podczas oglądania zmieniłem o tym filmie zdanie,
ale zacznę najpierw od samego początku...

Akcja filmu
rozgrywa się na Dolnym Śląsku, gdzie w poszukiwaniu za zaginionym bratem
wyrusza "troskliwa" siostra. Wraz z trójką swoich przyjaciół pragnie
przekonać się czy Adam żyje. Ostatni od niego znak, pochodził z nieczynnej
od lat kopalni, gdzie młodzież postanawia się wybrać. Na miejscu szybko ich
miny rzedną i chcą jak najszybciej opuścić to miejsce, ale ktoś nie chce ich
wypuścić. W między czasie do szpitala psychiatrycznego trafia grupka
wyrzutków społeczeństwa, którzy mają odrobić swoją karę w tym miejscu. Dwie
te historie mają wspólny koniec, bardziej przerażający dla bohaterów niż
błahy...

Wbrew opinią
wielu ludzi, uważam ten film za najlepszą produkcję grozy, jaka wyszła do
tej pory w Polsce. Nie jest to jakiś wybitny film, ale pomysł na niego był
niezły, gorzej z realizacją. Świetna linia melodyczna, nadawały temu filmowi
odpowiedni klimat. Gra aktorska stała na dobrym poziomie, ale na szczególną
uwagę zasługiwali Natalia Rybicka oraz Paweł Tomaszewski. Świetne lokacje, w
końcu można było zobaczyć "własne" krajobrazy i przekonać się, że w
Polsce również są miejsca, w których można kręcić horrory. Podczas oglądania
filmu widzimy dziwne przebłyski innych akcji, dla mnie jest to ciekawy
efekt, który pozytywnie pływa na całą produkcję.

W filmie jest
trochę nielogicznych scen, w których trzeba dłużej pomyśleć i domyślać się o
co tak na prawdę chodziło filmowcom. Na plus zasługuje otwarte zakończenie,
przez co może powstać kontynuacja, ale miejmy tylko nadzieję, że pobije ten
film pod każdym względem. Efekty specjalne na równym poziomie z tymi, co
możecie zobaczyć w amerykańskich produkcjach. Podczas oglądania nie zaznałem
uczucia nudy, co mnie bardzo zdziwiło, a to chyba dlatego, że jeśli nie było
akcji odpowiednich dla horroru, zaczęło robić się trochę śmiesznie. Jak
widzicie, w filmie zawarty jest zarazem czarny humor jak spora dawka dobrego
thrillera/horroru.

Podsumowując daną
produkcję, muszę stwierdzić, że film ten posiada więcej plusów niż minusów,
które stawiają go w pozytywnym świetle. "Pora Mroku" może nie jest wybitnym
filmem, ale warto go zobaczyć z jednego prostego powodu, jest to produkcja
polska. Zachęcam do zobaczenia.