|
Alex
będący kiedyś muzykiem rockowym, dostaję kolejną szansę pokazania się w
świecie muzycznym. Postanawia wraz ze swoją przyjaciółką Maddy, nagrać utwór
promocyjny na składankę dla wytwórni. Pomaga im w tym Dan, który udostępnia
im w nocy studio nagraniowe. Gdy Alex podczas nocnej audycji wsłuchuje się w
pewien stary przebój muzyczny, doznaje olśnienia oraz weny twórczej.
Postanawia wykorzystać jego pewien fragment w swojej kompozycji. W czasie
pracy z piosenką Maddy odkrywa, że na ścieżce dźwiękowej zostały zapisane
dziwne dźwięki. Okazuję się, że piosenka i studio skrywają krwawą tajemnicę,
która jest dla nich śmiertelnie niebezpieczna...
Fabuła filmu przypadła mi do gustu i to był główny powód, dla którego
obejrzałem go. Ponadto chciałem zobaczyć Leo Gregory-ego w horrorze. Podczas
seansu na myśl przychodził mi film "8 mm" z Nicolase Cagem, w roli głównej.
Podstawowym plusem tej produkcji, jest dość mroczny klimat panujący w studiu
nagrań. Ciemne zakamarki oraz duża ilość korytarzy harmonizują się z dobrą
ścieżką dźwiękową, która nie raz sprawia, że można się przestraszyć. Gregory
również odnalazł się w roli Aleksa. Widać, że Leo dobrze sprawdza się w
takich "szaleńczych" rolach. Jedyną rzeczą nad jaka ubolewam, to po prostu
przewidywalność. Dla naprawdę doświadczonego maniaka horroru, łatwo będzie
przewidzieć jak potoczy się akcja i jaki będzie finał.
"Pogłos" to naprawdę dobre kino jak na obecne produkcje kina grozy.
Dostajemy film z ciekawą fabułą oraz dobrą ścieżką dźwiękową. Ponadto,
klimat głównego miejsca w filmie, potęguje napięcie. Szczerzę zachęcam do
zapoznania się z tą produkcją. Może to nie dzieło przełomowe, ale film
posiadający dość wysoki poziom.
 |
::PLUSY::
+ fabuła
+ klimat studia nagraniowego
+ ścieżka dźwiękowa
+ Leo Gregory
::MINUSY::
- przewidywalny
::OCENA FILMU::
6,5/10 |
 |
|
|
AUTOR:
SOK |
|
|