|
Horrory są niewątpliwie
filmami o śmierci. Pokazuje się w nich zabijanie i umieranie, nawiązuje do
rozmaitych wierzeń o „życiu po życiu.” Generalnie śmierć nie jest tematem
łatwym. Nie da się jednak uniknąć poruszania go, bo wszyscy muszą umrzeć.
Nikt nie wie na pewno, choć spekulacji jest wiele, co się dzieje z
człowiekiem po śmierci. Próbujemy zatem przeanalizować i zgłębić jej
tajemnicę. Oswajamy śmierć, choćby przez oglądanie filmów na ten temat.
Jednym z nich jest Zostań Marca Forstera.

Główny bohater filmu,
psychiatra Sam, przejmuje po koleżance pacjenta. Henry Lethem, dręczony
wizjami student sztuk pięknych, ma zamiar popełnić samobójstwo w dzień swych
21-szych urodzin. Sam chce uratować chłopaka. Od kiedy jednak Henry pojawił
się w jego życiu, rzeczywistość przestała być oczywista i przewidywalna. Być
może uratowanie życia chłopaka będzie wymagało od Sama poświęcenia
własnego...

Zostań nie jest filmem lekkim, łatwym i przyjemnym, ponieważ wiele w nim
egzystencjalnego bólu. Jest jak dzieło sztuki – wymaga wrażliwości. Ten film
powstał nie tyle do oglądania, co do przeżywania i doświadczania.
Przedmiotem tego doświadczenia jest sama śmierć.

Początkowo, z pozoru, nie dzieje się nic niezwykłego, przez ekran przewijają
się sceny jak z kina obyczajowego. Stopniowo atmosfera zagęszcza się,
narasta groza, mnożą się dziwne wypadki, psychiatra Sam przestaje wierzyć
swoim zmysłom, a widz błądzi wraz z nim w rzeczywistości, która
niespodziewanie stała się wroga. Fabuła jest dość pogmatwana i z pewnością
ponura – szczególnie dużo miejsca poświęcono samobójstwom – mimo tego
fascynuje i przykuwa uwagę.

Gra aktorska stoi na bardzo wysokim poziomie. Ewan McGregor jako Sam i Naomi
Watts w roli jego dziewczyny Lili przekonują, natomiast rola tajemniczego i
nieco dekadenckiego samobójcy Henry’ego jest wręcz stworzona dla Ryana
Goslinga. Scenografia z jednej strony przedstawia typowe, wielkomiejskie
wnętrza, z drugiej - jest odrealniona, oniryczna, przypomina labirynt, gdzie
zagubieni bohaterowie miotają się niczym zwierzęta w klatce. Uwagę zwracają
także nietypowa, jakby wadliwa praca kamery oraz ścieżka dźwiękowa.
Większość ujęć została nakręcona z wykorzystaniem filtrów, co wzbogaca nie
tylko wizualną warstwę filmu, ale także jego nastrój oraz przesłanie.

Zostań silnie działa na emocje, zwłaszcza w niezwykle przejmującej końcówce,
w której znajdują uzasadnienie wszystkie niezrozumiałe sceny i pozornie
bezsensowne zdania przewijające się w dialogach oraz wszelkie zastosowane
zabiegi techniczne. Filmu Forstera nie da się zapomnieć. Pomimo
przytłaczającego ładunku smutku warto obejrzeć go jeszcze raz, by w pełni
docenić kunsztowne wykonanie oraz samą treść. Film ten urzeka zarówno
zmysły, jak i duszę – tę właśnie, która ma przetrwać śmierć.

|
::PLUSY::
+ fabuła
+ zabiegi techniczne
+ gra aktorów, zwłaszcza Ryan Gosling
+ muzyka
+ nastrój
+ świetna i przejmująca końcówka
::MINUSY::
- nie jest to horror sensu stricto
::OCENA FILMU::
9/10 |

|
|
|
AUTOR:
KAROLINA GÓRSKA |
|
|