Harry
bada znaleziska dawnych cywilizacji, przy jednym z nich słyszy dziwne
odgłosy, jest przestraszony tym faktem. Gdy udaje się do swojego biura
otrzymuje dziwną kasetę z jakiegoś rytuału satanistycznego. Od tej pory w
jego życiu zaczynają dziać się różne dziwne rzeczy. Jedyna osobą, która chce
mu pomóc jest pewna dziewczyna, która czasami wydaje się być chora
psychicznie. Wszyscy stają przeciwko niemu, i od tej pory on wraz z
nieznajomą będzie musiał wyjaśnić co się naprawdę dzieje…
„The
Irrefutable Truth About Demons” jest dobrym filmem. Od pierwszej minuty nie
możemy się nudzić, akcja toczy się od momentu zaczęcia się filmu. Choć tytuł
wskazuj że w filmie powinny być demony, lecz nie są to typowe demony tak jak
z „Demons”, chodzi tu o grupę satanistyczną, która nakłania wybrane osoby do
tego aby zwariowały, zabijając ich bliskich. Na największe uznanie zasługuje
muzyka wraz z efektami dźwiękowymi, są tak dobrze dopracowane, że nie raz
zwalą widza z nóg. Czyżby Anglicy wydali znowu dobry horror. Ale za dużo jest
elementów, które wskazują że nie. Gra aktorów nie daje satysfakcji
oglądającemu, czasami wydaje się że występują amatorzy. Choć efekty specjalne pokazują się, ale jest ich o dużo za
mało, choć dobrze wykonane. Może i film nie jest typowym filmem o demonach,
to i tak należy do gatunku horroru, i można oglądając go czasami wystraszyć
się. Ja sam nie lubię oglądać filmów angielskich, bo mało z nich jest dobre,
lecz ten nawet im się udał.
„The Irrefutable Truth About Demons” jest udanym filmem angielskim, ale
czasami możemy zobaczyć poślizgi ekipy kręcącej film. Ale najlepszą stroną
filmu jest muzyka i efekty dźwiękowe. Polecam film wszystkim.