|
Historia zombie,
czyli "nie umarłych" wywodzi się z wysp Haiti, związana jest z miejscową
religią VooDoo, można by rzec, że z lokalną legendą, według której
człowiek, który narazi się szamanowi, zostanie przez niego przeklęty,
stając się po śmierci jego niewolnikiem. Dzieje się tak dzięki magii
czarownika oraz jego kontaktom ze złymi bóstwami pochodzącymi z poza
świata żywych. Początki filmów o zombie sięgają wczesnych lat 30-tych.
Wtedy to Victor Halperin, bazując na powieści Garnetta Westona,
wyreżyserował pierwszy obraz o żywej śmierci zatytułowany "White Zombie"
("Białe zombie"). Fabuła tego czarno-białego filmu nie była
skomplikowana. Wszystko sprowadzało się do magii voodoo służącej do
przemiany ludzi w bezduszne, służące człowiekowi, maszyny. Duży wpływ na
rozwój kina o żywych trupach miały także, powstające w połowie lat
70-tych produkcje hiszpańskie: "Vengeance of Zombie" ("Zemsta zombie"),
"Terror of The Living Dead" ("Terror żywej śmierci"), czy "Horror Rises
From The Tomb" ("Zło wyłania się z grobowca"), będące swoistym wzorem
dla kina amatorskiego, a także późniejszych dokonań Włochów i Niemców. W
każdym filmie z nimi w roli głównej dzieje się to inaczej. Jest jednak
kilka elementów towarzyszących ich narodzinom, wspólnych dla wielu
produkcji i pojawiających się znacznie częściej niż inne tworząc
wiarygodne źródło ich pochodzenia, bądź czasami jego brak. Chłonąc
kolejne ekranizacje zmuszeni jesteśmy do wtórnego przeżywania na nowo
grozy wywołanej żywą śmiercią…
W Kansas dochodzi do
wybuchu reaktora elektrowni atomowej, rdzeń ulega przetopieni tworząc wyciek
do gleby. Cała konstrukcja została zbudowana na starym cmentarzysku, gdzie
plemiona Indian grzebali swoich zmarłych, miasto oraz okoliczne tereny
zostają skażone promieniowaniem. Groza sięga zenitu, gdyż martwe ciała
Indian budzą się do życia terroryzując pozostałych przy życiu. Na miejsce
przyjeżdża wojsko, usuwając awarię oraz skutecznie tuszując zajście tworzą
masowy grób, gdzie pozbywają się martwych ciał a na powierzchni cmentarzyska
ponownie zostaje wybudowane miasto. Kilka lat po katastrofie miasto kwitnie
życiem, okoliczni mieszkańcy ponownie osiedlili się w swoich nowo
wybudowanych domostwach a wraz z nimi ściągnęły grupy przestępcze, które
poniekąd terroryzują jednostki. Pewnego dnia zostaje brutalnie zamordowana
młoda kobieta przez grupę przestępczą płci żeńskiej, zatuszowanie zbrodni
nie jest trudne, bowiem ciało zostaje zrzucone do szybu miejscowej kopalni,
która od lat jest już nieczynna. Jej zwłoki posłużą zombie jako zakąska
przed prawdziwą uczta, która sprawią sobie ponownie w mieście, bowiem
Nieumarli powrócili do życia, tworząc hordy krwiożerczych bestii wyłaniają
się z grobu, na ich drodze stanie grupa przyjaciół, która została osaczona w
małym gospodarstwie nieopodal miasteczka a to dopiero początek koszmaru,
który zawładnie okolicami…
Po ty dosyć znaczącym
wstępie z historii kinematografii chciałem uświadomić czytelników, iż każda
produkcja poniekąd bazuje na pierwowzorze, jedynie sposób wykonania się
różni i to jego najczęściej oceniamy. Jednak w danym przypadku mamy do
czynienia z równie nieciekawą fabuła, jaki efektami, który ogólnie stanowczo
zaniżają poziom całości. Po niezwykle kiczowatym wstępie fabuła obiera nowe
trajektoria, przybierając formę nieustannej walki z chodzącymi trupami, co z
jednej stron ucieszy miłośników gore, bowiem film obfituje w dosyć
drastyczne sceny, jednak przeciętny widz odbierze obraz z niesmakiem. Obsada
jak i statyści to typowi amatorzy, których zdolności aktorskie nie wykazują
jakiegokolwiek zaangażowania, ich charakteryzacja jest niepełna a stroje
amatorskie, zapewne skromny budżet, nie pozwolił nawet na zakup garderoby.
Widzimy sylwetki ucharakteryzowane dodatkami kuchennymi w obszarpanych i
znacznie ubrudzonych ubraniach, których ruchy przypominają epileptyków
podczas ataku. Ujęcia kręcone zazwyczaj z ręki, bez użycia obiektywy tworzą
tragiczny efekt, tworząc wielki chaos wizualny. Kolejnym elementem nie
dopasowanym do całości jest tragiczny zgrzyt muzyczny, który stanowi
wybrakowany dodatek. Oprócz powyższych mankamentów film cechuje wyjątkowa
brutalność, bowiem ilość żywych trupów znacząco przewyższa tej klasy
produkcje, same sceny ucztowania są bardzo realistyczne, wszelkie
wnętrzności oraz masowo zjadane mięso robi dosyć spore wraże, stanowiąc nie
lada wyzwanie dla widzów o słabszych nerwach i żołądku. W filmie pojawi się
kilka znaczących błędów logicznych, które skutecznie zmylą, wręcz wprowadzą
zamieszanie, zatem na elementy fabularne nie możemy oczekiwać, przygotujmy
się raczej na produkcję amatorską, który stanowi dodatek do tego typu
filmów, nic nie wnoszą, jedynie bawiąc się konwencją można ten film
przecierpieć. Zatem jeżeli oczekujesz szoku pod jakimkolwiek względem,
ostrzegam przeżyjesz szok, który odznaczać się będzie wstrętem do danej
produkcji, zatem stanowczo odradzam…
ZOBACZ RÓWNIEŻ

DVD |

CIEKAWOSTKI |

KSIĄŻKI |

SYLWETKI |

MUZYKA |

DOWNLOAD |
AUTOR:
REQUIEM |
|