|
    
WOLVERINE I X-MEN: SAGA HELLFIRE (TOM 3)
    

Wolverine wraz z Rachel
Summers poszukują swoich studentów, uczestniczących w
zajęciach w Wyższej Szkole imienia Jean Grey. Pewnego dnia
napadają siedzibę główną Hellfire, w której nie znajdują
nikogo oprócz "parobków". Nie dowiadują się praktycznie
niczego. Siedziba jest zwykłą przykrywką. Idie postanowiła,
że musi na jakiś czas opuścić akademię Jean Grey, aby
odnaleźć sprawcę postrzelenia Broo. Wie, że jest to ktoś od
Hellfire. Postanawia wstąpić w ich szeregi. Tuż za nią
podąża Omega Kids, który chce pomóc. Świetnie odnajduje się
w szkole. Jego zdolności i wytrzymałość wielokrotnie zostaną
podane próbie. Zdaje sobie sprawę, że muszą szybko działa,
ponieważ nieubłaganie zbliża się konfrontacja między dwiema
frakcjami. Kto wyjdzie zwycięsko z batalii? Czy drużyna
Wolverine'a przetrwa ciężkie czasy?
"Saga Hellfire" jest nowym
rozdziałem w historii X-Menów. Oczywiście już mieliśmy
przyjemność słyszeć o Hellfire, jednak tym razem formacja
została nieźle odmłodzona. Przez co fabuła staje się trochę
ironiczna i powiewa tandetą. W wielu tekstach wprowadzono
komiczne dialogi, które nie zawsze stoją na odpowiednim
poziomie. Tytułowa postać w "Sadze Hellfire" jest jakby
drugoplanową. Dalej pełni funkcję nauczyciela i czasami
wciela się w herosa walczącego ze złem. Mimo, że Logan stoi
na uboczu, to nie sprawia, że odszedł do lamusa. Według mnie
na pierwszym planie znajduje się Omega Kids. Dość
charakterystyczna postać, pełna humoru i posiadająca
nietypowe zdolności. Widać, że czuje coś do Idie, za którą
przeniósł się do Hellfire. Wprowadza małe zamieszanie,
początkowo w akademii, później w konfrontacji. Trochę może
zdziwić stylizacja samych Hellfire Kids, którzy są dziwnie
poubierani. Komiks cechuje się wartką akcją, może w kilku
miejscach mamy jakiś przestój, ale nie wprowadza to uczucia
nudy. Wszystkie motywy są bardzo dobrze rozlokowane. Główny
rysownik wydania Pasqual Ferry, posiadający kreskówkowy
styl, świetnie wstrzelił się w moje gusta, oddając
odpowiedni klimat historii. Bardzo dobry dobór kolorystyki,
widać, że nie był przypadkowy, lecz skrupulatnie
zaplanowany. Odpowiednio nasycone i żywe pastele. Egmont
serwuje nam wydanie ze skrzydełkami, z dobrym projektem
graficznym na okładce. Papier o odpowiedniej gramaturze z
bardzo dobrym nadrukiem. Na końcowych stronach nie zabrakło
kilku projektów i struktury samego Hellfire. Cena (39,99zł)
do jakości trafiona w stu procentach. Polecam wszystkim.
Biorąc komiks do ręki na pewno nie będziecie zawiedzeni,
nawet nie czytając poprzednich dwóch tomów.
|
|