|
"Tyle o
sobie wiemy, ile nas sprawdzono"
(W.
Szymborska)
"Człowiek
jest ludzki w ludzkich warunkach"
(G.Herling-Grudziński)
Legenda
amerykańskiego horroru, pisarz nazwany przez samego Stephena
Kinga "najbardziej przerażającym facetem w Ameryce," Jack
Ketchum wreszcie w Polsce! Po trzydziestu latach (!) od
premiery, do rąk polskiego czytelnika trafia debiutancka, i
swego czasu kontrowersyjna, powieść tego autora pt. Poza
sezonem (i chwała za to Papierowemu Księżycowi!).
Fabuła jest
przyjemnie nieskomplikowana. Sześć osób chce wypocząć z dala
od zgiełku cywilizacji w wynajętym domku w lesie stanu
Maine. Dobrowolna izolacja okaże się ich największym błędem.
Nie wynika on jednak z głupoty, lecz czystej niewiedzy. Kto
bowiem spodziewałby się natknąć na dzikich kanibali z
najbardziej cywilizowanym kraju świata?
Do części
bohaterów nie zdążymy się przyzwyczaić, znikną tak szybko,
jak się pojawili, a ich zejście będzie znacznie bardziej
spektakularne od pojawienia się. Czytając Poza sezonem
można odnieść wrażenie, że postaci są tylko marionetkami
mającymi odegrać pewną rolę, w tym wypadku pokazać strach
przed potworną śmiercią i wynikającą z niego wolę
przetrwania. Wolę, która nie zna współczucia czy
kompromisów. Szczegóły dotyczące życia zawodowego czy
uczuciowego bohaterów są ledwie zarysowane. Nie to jest tu
ważne. Liczy się wola przeżycia rzezi, której ofiarami
stali się w zasadzie czysto przypadkowo. Ich miejsce mógłby
zająć dosłownie każdy.
Książka
napisana jest językiem sprawnym i barwnym. Jack Ketchum nie
szczędzi czytelnikowi okropnych szczegółów, makabry, opisów
przemocy, także seksualnej. Po mocnym wprowadzeniu - nocna
ucieczka samotnej kobiety przed dziećmi - czytelnik ma
krótką chwilę na zapoznanie się z bohaterami. Będąc już
wyposażonym w wiedzę o naturze miejsca, do którego udaje się
szóstka straceńców, dostaje się pod wpływ nastroju grozy i
trwa w zawieszeniu aż do rozpoczęcia "akcji właściwej". To
dobry moment na obstawienie kto przeżyje. Dalej mamy przede
wszystkim jatkę oglądaną chłodnym okiem narratora, który
stan psychiczny bohaterów opisuje raczej z punktu widzenia
biologii i behawioryzmu niż psychoanalizy. Bohaterowie stale
doświadczają przede wszystkim strachu przed torturami i
śmiercią, w przypadku kobiet także przed gwałtem. Strach ten
chwilami ustępuje euforii z powodu pokonania wroga -
mieszczuchy nie zamierzają się poddać. Nie wiedzą, że
odsiecz już idzie. Nie wszyscy jej doczekają...
Jack Ketchum
postawił swoich bohaterów w sytuacji ekstremalnej. W
rzeczywistości okoliczności, w których trzeba zabić małe
dziecko, by przeżyć, praktycznie nie zachodzą. W codziennych
sytuacjach złamanie tego tabu jest nie do pomyślenia i w
oczach społeczeństwa zasługuje na najwyższą karę i
potępienie. Warunki, w jakich znaleźli się bohaterowie
Ketchuma, zarówno szóstka wczasowiczów, jak i idący im z
pomocą policjanci, normalne ani zwyczajne nie są, wobec
czego nie powinny podlegać tej samej moralnej ocenie.
Książki
Jacka Ketchuma cechuje naturalistyczne, bezkompromisowe
przedstawianie przemocy, brutalności i okrucieństwa. W
przypadku Poza sezonem mamy jednak poczucie
"większego uzasadnienia" poczynań kanibali, którzy
zatrzymali się na poziomie rozwoju gdzieś pomiędzy małpą a
nienauczonym norm moralnych, podążającym za instynktem
dzieckiem. Ich zachowanie jest w tym kontekście zrozumiałe i
przez to mniej szokujące od postępowania Ruth i jej dzieci z
Dziewczyny z sąsiedztwa, innej powieści Ketchuma. Z
obu utworów można jednak odczytać to samo ważne przesłanie -
każdy człowiek w sprzyjających okolicznościach może stać się
mordercą albo ofiarą.
AUTOR
RECENZJI:
KAROLINA GÓRSKA |
|