|

Wiara w
wampiry trwa już od wielu wieków i wydaje się, że stała się
już jedną z części wielu kultur na całym świecie. Zarówno
mieszkańcy Stanów Zjednoczonych jak i nasi słowiańscy
przodkowie wierzą w wampiry. Tematyka podań ludowych miała
swoje źródło w niewiedzy na temat rzadkiej choroby, nazwanej
później jako porfiria. Ową tematykę początkowo kultywowano w
powieściach i opowiadaniach, jednak nastał wiek szklanego
ekranu, na którym na stałe zagościły wampiry. Ich rodowód w
sztuce i literaturze jednak nigdy do końca nie był
wyjaśniony, zaledwie krótkie wzmianki nawiązują do powstania
tego gatunku, jako element grozy, która przez kolejne
stulecia będzie podlegała modyfikacjom. Podczas powstawania
szeregu nawiązań literackich oraz filmowych, zmienia się
wygląd i zachowanie demonów nocy. Ulegają przeobrażeniom
również ich kolejne losy oraz ich rola w współczesnym
społeczeństwie, zatem widzowie oraz czytelnicy zostają
zasypywani kolejnymi nieudolnymi lub mniej ewentualnie
bardziej trafnymi dziełami. Do tych bardziej udanych należy
niewątpliwie cykl stworzony przez Laurell K. Hamilton,
którego to poszczególne opowieści traktują o kolejnych
losach Anity Blake, licencjonowanej zabójczyni wampirów,
której kolejne talenty oraz zdolności możemy poznać w drugim
tomie cyklu zatytułowanym „Uśmiechnięty Nieboszczyk”.
Zaledwie kilka
dni minęło po wydarzeniach opisach w „Grzesznych
Rozkoszach”, Anita wyczerpana śledztwem zostaje zaskoczona
nowym zleceniem, którego stawka wynosi milion dolarów. Jest
to zapłata za jej licencjonowane zdolności animatorskie,
którymi ma się posłużyć w celu ożywienia trzynastoletniego
nieboszczyka. Jak sama zauważa, stawka jest bardzo kusząca,
jednak by przywołać do życia ciało martwe przez długi okres
czasu należy się odpowiednio przygotować oraz złożyć w
ofierze żywego człowieka, co jest sprzeczne z prawem oraz
jej zasadami moralnymi. Zleceniodawca prosi o dyskrecje w
sprawie oraz o zapomnienie o całej rozmowie. Wkrótce jednak
miastem ST. Louis wstrząsa fala okrutnych morderstw, które
mają podłoże rytualne a których sprawcą z pewnością nie jest
człowiek, na co wskazują rany pozostawione na zwłokach oraz
okoliczności, w jakich zginęli. Policja czuje się bezradna
wobec wydarzeń ostatnich nocy, pragnąc szybko rozwiązać
sprawę, prosi o pomoc mistrzynię okultyzmu, pannę Blake. Po
dłuższej konsultacji okazuje się, że to zadanie może być
powiązane z niedawno otrzymaną propozycją, wkrótce zmierzy
się z przeciwnikiem, który zna jej wszelkie sztuczki a
ponadto słabości… Bo kto powiedział, że śmierć to kres
naszego istnienia, niektórzy twierdzą, że śmierć to dopiero
początek, zatem uśmiechnij się zanim umrzesz…
Drugi tom
opisuje przygody bardziej mroczne i krwawe, przez co zapewne
spodoba się fanom bolesnej i krwawej śmierci z dosłownym
opisem szczegółu, ujętego w prosty i przystępny język, bez
przesadnego turpizmu. Ciekawostką może być, iż czytelnik nie
musi czytać pierwszej części by zrozumieć przedstawioną
rzeczywistość oraz zaszłe w niej sytuacje Po raz kolejny ten
tom urzeka czytelnika wartką akcją, pełną zwrotów i ślepych
uliczek.. Dowiadujemy się tu również o nowych talentach
naszej bohaterki, które były napomknięto zaledwie w części
pierwszej. Nadal rewelacyjne rozwiązania fabularne oraz
prosty język, nieco banalny. Autorka również zastosowała
skrajny humor brytyjski oraz zdawkową ilość czarnego humoru
w pierwszorzędnym wydaniu, co dodaje nieco odprężającego
spojrzenia na całość. Inteligentne dialogi, czasami
dostosowane do poziomu rozmówcy, pełne aluzji oraz sarkazmu.
Nie zawiodą się również osoby, które czytały pierwszą część
i oczekują kolejnych postaci, których wyrazistość oraz
postęp charakterologiczny będziemy mieli okazję szczegółowo
poznać.
Tak jak w
części pierwszej i tu muszę zarzucić brak klimatu grozy,
który został wyparty przez tempo akcji. Po za tym ważnym dla
miłośników grozy mankamentem strona stylistyczna nie wzbudza
żadnych sensacji, nadal proste zdania, brak zróżnicowania
składniowego oraz lekkość słowa. Autorka za wszelką cenę
chce przyspieszyć akcję, niekiedy gubiąc podstawowy element
horroru, jakim jest głębszy i mroczny opis szczegółu mało
istotnego, bez drobnych przestojów akcji. Powieść
dopracowana fabularnie pozostawia odcisk w pamięci
czytelnika a zarazem zanika gdzieś pomiędzy kartami historii
literatury traktującej o grozie. Często pomijana przez
czytelników, uważana za powieść sensacyjną, moim zdaniem
zasługuje na większe uznanie. Zawiera świeże spojrzenie na
elementy znane z horroru, czasami w bardziej złożonej formie
aniżeli wzorzec i kontynuacje. Po mimo braku literackości
zawiera wszystkie elementy zawierające podstawowe warunki
horroru w literaturze, balansując również na pograniczu
thrillera, dreszczowca, komedii, sensacji oraz wielu
podgatunkach. Tworzy plejadę sylwetek, które oczarowują
swoją złożonością, kreuje świat na podobieństwo tego z lat
30 minionego wieku, gdzie wszystko było prostsze, miało
początek i koniec. Jako kontynuacja dorównuje pierwszej
części powielając mankamenty, co w danym przypadku jest już
plusem, ponieważ czytelnik zdążył się już do tego
przyzwyczaić. Polecam zatem znudzonym wybitną literaturą,
poszukującym lekkiej odskoczni od rzeczywistości, dla
wszystkich, bez ograniczeń i zahamowań…
AUTOR
RECENZJI:
REQUIEM |
|